#3

144 14 27
                                    

Pov Ameryki:

Poczułem jak ktoś mną potrząsa. Zacząłem się zastanawiać co się stało. A no tak zasnąłem w pracy. Zaraz. O kurwa mam przejabane (Ja jak dostanę 4+ - Tak moi rodzice robią o to problem). Podniasłem głowę z biurka.
-Ile spałem?- Zapytałem zaspany.
- Zależy kiedy zasnąłeś. Ale jak od mojego przyjścia to co najmniej z półtora godziny - Powiedział Rosja a ja dopiero zrozumiałem że spałem co najmniej z dwie godziny.
- Przepraszam- Powiedziałem odrobinę Zestresowany.
-Nie szkodzi. Widzę jak się przepracowujesz. Nie potrzebujesz wolnego?- Zapytał.
- Nie. Świetnie sobie radzę. Chyba - Powiedziałem niepewny. Może rzeczywiście trochę się przepracowuje? Mój najdłuższy sen w tym tygodniu wynosi około 6 godzi. 
- No dobrze. Pamiętaj że jutro sobota więc widzimy się dopiero w poniedziałek -  Dobrze że to powiedział bo szczerze bym zapomniał (To jestem ja).
- Tak tak. Która godzina? - Zapytałem.
- 18:30. Obudziłem cię bo właśnie miałem wychodzić - Powiedział a ja zacząłem się zbierać do domu.
Po około 5 minutach miałem wszystko.
O nie. Winda. Najbardziej stresujące miejsce... Wszedłem do niej bo nie miałem zamiaru iść schodami. Rosja wyszedł razem ze mną. Postanowiłem nic nie robić tylko czekać. Ta jakże krótka chwila jest bardzo stresująca. Cały czas czuje jego wzrok na sobie. Powinnem coś zrobić? Możliwe że tak ale ja wolałem być cicho. Bo stresujące chwili mogłem wyjść. W domu zacząłem rozmyślać o wszystkim. Moja reputacja w tej firmie za chwilę runie. Może mądrym sposobem było by się gdzieś przenieść? Tylko gdzie?

Pov Polski (Tego się nikt nie spodziewał):

Dzisiaj musiałem zostać trochę dużej w pracy. Rosja przyszedł się wcześniej pomarudzić że nic nie robimy i jeszcze o nim plotkujemy. Oczywiście dowiedział się o tym od Ameryki bo od kogo innego. Wyjaśnię z nim to jutro. Mam w planach się przenieść w inne miejsce. Nie z powodu ciężkiej pracy i  gęstej atmosfery a z powodu że się przenoszę do firmy mojego "znajomego". Nie mogę powiedzieć w prost że z nim chodzę bo moją reputacja w nowej firmie była by koszmarna. Około 17 poszedłem do Rosji.
-Dzień dobry- Powiedziałem.
-mhm witaj- rzekł. Zauważyłem że Ameryka śpi na biurko. Podobno według innych od 3dni ciągle siedzi w pracy a wychodzi po zamknięciu.
- Chciałbym się zwolnić- Powiedziałem.
- Czy ktoś znać powód?- Zapytał.
- Idę pracować do innej firmy. Właściciel jest moim znajomym- Wyjaśniłem.
- No dobrze masz. Podpisz się- Podał mi zwolnienie. Podpisałem wszystko.
- No to pakuj rzeczy i jesteś wolny ruszaj w świat- uścisnął mi rękę.
Teraz idę w lepszą przyszłość.

-----------
401 słów.

No heh. Poniedziałek najgorszy dzień życia. Nie no wtorek będzie jeszcze lepszy (Czujecie tą ironię?).

Pozdrawiam

~Więcej niż praca~ (Rusame)Where stories live. Discover now