#8

111 11 2
                                    

Pov Ameryki:

Wszedłem do domu. Co się właśnie stało? Co ja mam zrobić? Dlaczego on to zrobił? Co on ma w planach teraz zrobić? Mam się bać? Czy stworzył bym z nim szczęśliwy związek? KURWA W CHUJ PYTAŃ ZERO ODPOWIEDZI. Dobra pewnie się nie wyśpie. Porozmawiam z nim o tym jutro. Położyłem się do lóżka. Zasnałem dopiero o trzeciej.

Pov Rosji:

Siódma rano pora wstawać. Nie załuje tego czego zrobiłem. Udało mi się pokazać że go kocham w dosyć prosty sposób. Jedynie mogłem wpędzić moje słoneczko w zakłopanie. Ale dzisiaj mu to wszystko zamierzam wyjaśnić. Szybko się ogarnąłem do pracy. I równie szybko tam dotarłem. W firmie nie było oczywiście jeszcze nikogo oprócz paru osób co po ostatnich sprawach chcą się podlizać, Japierdole. Zignorowałem to wszystko i po prostu wszedłem do windy. No i jestem najwyższe piętro miejsce spokoju. Zapowiada się wmiare dobry dzień.

Pov Ameryki:

Obudziłem się. Spojrzałem na zegar. 9:40 CO KURWA. Japierdole jestem spóźniony i to w chuj. Szybko się ubrałem i wyszedłem z domu. Jestem w chuj spóźniony i w chuj nie wyspany. Z moim pośpiechem dotarłem tam w pięc minut. Nikogo oczywiście nie ma bo wszyscy są już w biurach to dobrze. Wszedłem do windy i czekałem. Japierdole ale stres. O chuj co ja mu właściwie powiem. Powolnym krokiem ruszył do drzwi. Dobra trudno raz się żyje. Otworzyłem drzwi.
-Jestem. Przepraszam za spóźnienie- Powiedziałem siadając przy biurku.
-nic nie szkodzi- Usłyszałem. Japierdole i na chuj ja się tak bałem? Zacząłem robić swoja prace. A no tak wypadało by wyjaśnić co się wczoraj stało.
-Wiesz- Zacząłem - Powiniśmy coś sobie wyjaśnić.
-Wiem o co ci chodzi. Ale według mnie nie mamy zbytnio co sobie wyjaśniać- Powiedział wstając od biurka i powoli zbiżając się w moją stronę.
-To znaczy?- Nie zrozumiałem zbytnio.
Rosja podszedł do mnie i delikatnie pocałował mnie w policzek.
-Ja po prostu ciebie kocham- NO I TEGO JA SIĘ KURWA OBAWIAŁEM.
-Ja..... Nie wiem co mam na to wszystko powiedzieć..... Ja już nie wiem co sam myślę...- Rosja delikatnie się uśmiechnął po czym mnie pocałował. Hmmm.... To jest nawet przyjemne. Może to by nie był taki zły pomysł z nim być. Po jakże krótkiej i długiej chwili Rosja mnie puścił. Po czym powiedział mi żebym szedł na chwilę na przerwę bo dobrze mi to zrobi. Wyszedłem na korytarz. No i kogo ja mam prosić o pomoc. Filipiny napewno mnie bo ona od razu mi doradzi że mamy być razem jakby to było takie proste. Hmmmm.... Już wiem!

Poszedłem na klatkę schodową bo nikt nigdy z niej nie korzysta w sumie co się dziwić. Wybrałem numer do mojego brata. Kanada jest dobry w te sprawy.
-Halo?
-Kanada musisz mi szybko doradzić to ważne.
-Dawaj, z chęcia ci pomogę
-No bo jak wiesz od jakiegoś miesiąca mam nowego szefa i ogólnie on jest taki nie miły dla innych i w ogóle a dla mnie jest zupełnie inny zachowuje się inaczej i wszystko. I wczoraj on mnie odprowadził i pod moim domem się całowaliśmy i tak o se poszedł dzisiaj chciałem to z nim wyjaśnić. A on mi po prostu powiedział że mnie kocha i znowu mnie pocałował po czym wysłał na przerwę. I ja nie wiem co mam robić- Wyjaśniłem wszystko.
-A kochasz go?
-No właśnie o to chodzi że nie wiem.
-A jak się czujesz jak się tak w twoją stronę zachowuje?
-Troche czuję się dziwnie ale... Sprawia mi to jakąś przyjemność.
-a jak się czułeś jak się z nim całowałeś?
-Oczywiście że zaskoczony ale na jakiś sposób było to nawet przyjemne.
-A co ogólnie o nim myślisz?
-Jest troskliwy, miły, dla innych oschły i wredny. I ogólnie to jest bardzo miły ale tylko w stosunku do mnie.
-A zastanawiałeś się jakby to było gdybyś z nim był?
-bracie ty nawet nie jest często.
-A w jaki sposób to według ciebie by wyglądało?
-Chyba w miarę..... Dobrze? Nie wiem jak to określić.
-Wiesz... Może nie jestem specem o takich spraw. Ale według mnie po prostu jesteś zakochane ale boisz się to przyznać samemu sobie.
-Serio?
-Tak. Serio.
-Dzięki za radę. A jak i ciebie w pracy?
-A w spaniale, podpisuje nową współprace.
-Z kim?!
-A z takim jednym. Nazywa się chyba Niemcy czy jakoś tak.
-Nie znam.
-Zapytaj o to kogoś z jego pracowników.
-Czyli kogo?
-Wejdz na ich stronę.
-Jak się nazywa?
-Poczekaj linka ci wyśle.
-Okej. Pa pa.
-Mhm pa- Rozłączyłem się i wróciłem do biura. Z rady Kanady na pewno skorzystam. Patrząc na to ilu osobą pomógł to można go nazwać specjalistą od tego. Tylko co ja właściwie mam zrobić?

--------
758 słów

Nudzi mi się w życiu.

ಠ⁠ω⁠ಠ


~Więcej niż praca~ (Rusame)Where stories live. Discover now