32 🏋🏻‍♀️

1.3K 121 34
                                    

Przyjemności z czytania ♥️

*Alma*

Wstałam wcześniej niż Chloe, aby przyrządzić nam śniadanie. Specjalnie pobiegłam do sklepu o szóstej i zrobiłam listę zakupów na ulubione omlety mojej młodszej siostry. Chciałam poprawić jej humor oraz na spokojnie porozmawiać o planach na przyszłość. Byłam ciekawa co zamierza. Skoro wyniosła się od matki, to musiała mieć jakieś wyjście awaryjne w głowie. Lkońcu byłyśmy siostrami. L. Raczej nie powinien spać, mimo wczesnej pory, tym lmiał za niedługo trening z Reb, później ze mną.

Ner: Hej 😊 Jest okej. U Ciebie jak? Wszystko dobrze ze sprawami rodzinnymi?

Byłam przeszczęśliwa, że odpowiedź nadeszła w przeciągu trzech minut. W dodatku martwił się o mnie i o moje sprawy.

Ja: Już jest dobrze ♥️ Jak spędziłeś wieczór?

Byłam ciekawa co robił i z kim. Może spotkał się z Maksem? Bądź spędził wieczór na kanapie przed telewizorem?

Niestety nie otrzymałam już żadnej wiadomości zwrotnej. Wróciłam do mieszkania z nadąsana miną i zabrałam się za gotowanie.

- Jak się czujesz? - zapytałam, gdy Chloe weszła w piżamie do kuchni - Jak się spało?

Zerknęłam na telefon. Nic. Pusto. Ner wciąż się nie odezwał.

- Dobrze, dziękuję - uśmiechnęła się delikatnie - Co tak pięknie pachnie?

Wyglądała zdecydowanie lepiej niż wczorajszego wieczoru. Nie płakała, a to było najważniejsze.

Gdy pokazałam omlet, była wniebowzięta. Podskoczyła do mnie i zaczęła mnie przytulać. Zrobiło mi się miło na sercu. Naprawdę. Od kilku ładnych lat moje relacje z siostrą nie były przyjemne. Odpowiedzialna za to była oczywiście nasza matka. Poróżniła nas we wszystkim.

Teraz miałyśmy szanse to naprawić. Cieszyłam się, że młoda w końcu zrozumiała jak toksyczna była Phobe i że od niej odeszła.

- Chloe?

- Tak?

- Cieszę się, że jesteś.

Nastała cisza. Wpatrywałyśmy się w siebie, nie wiedząc jak się zachować w takiej sytuacji. Kochałam ją, ona mnie, ale okazywanie sobie wzajemnie dobrych emocji, było dla nas czymś nowym.

- Nie jestem dla ciebie problemem? - ściszyła głos - Nie przeszkadzam ci?

- Skądże! - krzyknęłam - Zwariowałaś!?

Chloe zaczęła płakać, jednak tym razem ze szczęścia. Szybko do niej dołączyłam, czując jak moje serce topnieje. Wszystkie złe wspomnienia z siostrą wyparowały i zastąpiła je potrzeba niesienia pomocy dla młodszej siostrzyczki.

- Kocham cię, Almo.

- Chryste, też cię kocham, Chloe.

Okropne było to, że wyznałyśmy sobie siostrzaną miłość dopiero, kiedy zniknęła matka. Okropne, ale i jednocześnie smutne. Mama powinna nas wspierać i łączyć. Phobe zaś nas rozdzieliła i poróżniła.

Po tym jak doszłyśmy do siebie, poprosiłam, aby nakryła do stołu. Ja w tym czasie skończyłam smażyć i przygotowałam jedzenie do wyłożenia na talerze.

- Może chcesz pójść dziś ze mną na siłownie? - zaproponowałam Chloe, gdy zaczęłyśmy jeść.

- Na siłownie? - była w szoku - Ty ćwiczysz?

TreNerWhere stories live. Discover now