jesteś skończony

225 12 0
                                    

- głodna jestem - oburzyłam się - pójdę tutaj do sklepu - wskazałam palcem mały sklepik przy plaży.

- iść z tobą? - spytał Neymar a ja zaprzeczyłam głowa.

- zaraz będę - uśmiechnęłam się i wstałam, otrzepałam się z piasku i odrazu skierowałam się do sklepu.

Pchnęłam duże metalowe drzwi i weszłam do środka, sklep jednak nie był taki mały jak się wydawał z zewnątrz, zaczęłam więc szukać ciastek na które miałam ochotę, jak już wchodziłam w alejkę gdzie miały się one znaleźć wpadłam na coś, a raczej na kogoś.

Zdezorientowana spojrzałam na osobę przedemna, widząc wysokiego blondyna wróciły mi wszystkie wspomnienia.

Mój były

Zdziwiło mnie co on tu robi.

- znowu się widzimy - uśmiechnął się chytrze a mi się nogi ugięły. W tej chwili pożałowałam że nie ma zemną Neymara.

- mhm - mruknęłam i już chciałam odejść ale chwycił mnie za nadgarstek na tyle mocno że syknełam z bólu.

- znalazłaś sobie już nowego kochasia? - prychnął - a teraz grzecznie pójdziesz zemną - zaczął mnie szarpać za rękę, zaczęłam się rzucać i krzyczeć ale ekspedientki w tej chwili nie było.

- zostaw mnie - zaczęłam się szarpać ale chwilę później upadłam na podłogę ponieważ ktoś wleciał w mojego byłego, dokładnie mój Brazylijczyk.

- jesteś skończony - zaczął go szarpać i już chciał wymierzyć cios w jego twarz ale Kylian go odciągnął - zostaw - wyszarpał się i odrazu podszedł do mnie.

- on nie może, ale ja mogę - to były słowa Kyliana. Chwilę później na podłodze pojawiła sie krew.

- wszystko okej? - spytał Neymar i pomógł mi wstać, za mną pojawiła się antonella z lionelem i reszta.

- tak jest okej - westchnełam i wtuliłam się w klatkę piersiową Neymara, odrazu objął mnie jedna dłonią a druga ułożył na moich plecach, cmoknął mnie w czoło a ja skierowałam wzrok na Kyliana który siedział okrakiem na moim byłym, w prawej ręce miał telefon przy uchu, prawdopodobnie dzwonił na policję.

- co tu się dzieje? - obok nas pojawiła się ekspedientka. Która wcześniej miała czas i nie zamierzała być na terenie sklepu.

************

- dobrze się czujesz? - Neymar przez cały czas pytał się mnie jak się czuje, co robiło się już męczące ale pomimo wszystkiego było to słodkie przez co się uśmiechnęłam.

- neymar, naprawdę czuję się dobrze - na jego twarzy zawitał uśmiech.

- maraton filmowy - do salonu wpadł Kylian z chyba dziesięcioma kocami.

- na co ci tyle? - spytałam starając się nie parsknąć śmiechem.

- przytulnie - zaczął się cieszyć jak mały chłopczyk co samochodzik dostał. Wybuchnęłam śmiechem.

Po chwili obok nas pojawiła się reszta zgrai, Kylian zaczął po kolei rzucać kocami.

Trafił w antonelle która właśnie ogarnęła włosy, spojrzała na niego wściekła, francuz wystrzezyl oczy a następnie spojrzał na mnie.

- to ona - wskazał na mnie palcem a ja spojrzałam na niego z jedną brwią w górze.

- ale z ciebie cham - prychnełam.

- żeby na ciężarna zwalać - skrzywił się Neymar.

- w dodatku na swoją siostrę - dodałam z lekkim uśmiechem na twarzy. Francuz Przewrócił oczami.

- bla bla bla - Kylian zaczął nas naśladować.

- dostaniesz zaraz - warknął Neymar a Kylian ostatecznie przestał wpychając sobie do buzi garść popcornu.

- jeszcze się film nie zaczął - achraf wyrwał Kylianowi pudełko i spojrzał na niego zdenerwowany - już połowy nie ma - szepnął po cichu a ja się zaśmiałam kładąc głowę w zagłębienie szyi Brazylijczyka.

*********
Kolejny rozdział!

Jestem zmęczona, bardzo.

Buziak ❤️

tylko my 🤍 Neymar jr Where stories live. Discover now