- 33 -

1.4K 119 233
                                    

Wiercił we mnie wzrokiem dziurę, jakby zastanawiał się nad odpowiedzią. A może układał w głowie ładną wypowiedź, żeby jak najdelikatniej przekazać mi złe wieści?

- Zawiodłaś mnie - odpowiedział po dłuższym momencie, a ja spojrzałam na niego z dezorientacją.

- Zawiodłam cię, więc mnie zdradziłeś? - spytałam podejrzliwie, bo Francuz brzmiał jakby próbował się właśnie tłumaczyć.

- Nie. Tym, że w ogóle coś takiego przyszło ci do głowy - wyjaśnił, a ja na chwilę zaniemówiłam - Naprawdę sądzisz, że byłbym w stanie przespać się z Valentiną? - dodał, oczekując ode mnie odpowiedzi.

Odnoszę wrażenie, że moje pytanie go zdenerwowało, ale kompletnie nie wiem, dlaczego się dziwi. Każda dziewczyna na moim miejscu miałaby podejrzenia, a mało która dałaby mu się w ogóle po tym wszystkim tłumaczyć.

- Tak - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

- Weź swoje rzeczy i wyjdź - rzucił zachrypniętym głosem, w którym można było usłyszeć ból.

Przysięgam, że w tym momencie stałam jak wryta. Nie rozumiem kompletnie sytuacji, która właśnie się wydarzyła. Kylian umiał idealnie zrobić z siebie ofiarę i pokierować rozmową tak, że to ja wychodziłam na tą złą.

- Żartujesz sobie? - spytałam, mając nadzieję, że napastnik zaraz wybuchnie głośnym śmiechem.

- Wyjdź Olivia - odparł bez emocji, a jego wzrok przeszywał moje ciało.

Spojrzałam ostatni raz w jego czekoladowe tęczówki, w których byłam zakochana bez opamiętania. Nie chciałam go zostawiać, za dużo przeszliśmy, żeby teraz dawać za wygraną. Szkoda tylko, że już było za późno na uświadamianie sobie takich rzeczy.

- I nigdy więcej nie wracaj z takim nastawieniem - dopowiedział, kiedy naciskałam na klamkę od drzwi.

Byłam w takim szoku, że właściwie to nawet nie wiedziałam co się dzieję. Niedawno mnie tu ściągnął tylko po to, żeby po trzydziestu minutach wyrzucić? Wystarczyłoby, żeby zamiast nakręcania całej akcji po prostu powiedział nie, a ja wtedy odpuściłabym mu wszystko i najzwyczajniej w świecie przytuliła.

Odeszłam trochę od domu, żeby wyjść na główną ulicę, w sumie nawet nie wiem po co. Może mnie coś potrąci, a ja będę wdzięczna temu człowiekowi z góry. Usiadłam na krawężniku i włączyłam telefon, w którym zaczęłam szukać jakichś noclegów w Paryżu, które nie kosztują majątku. Z mojego transu wybił mnie dźwięk klaksonu, a przede mną zatrzymało się czarne audi RS 6 Avant.

- Zamawiała pani podwózkę? - spytał Neymar, którego twarz dostrzegłam dzięki opuszczonej szybie.

- Nie siedź na betonie, bo potem Mbappe będzie musiał się tobą zajmować - dopowiedział Sergio, który prowadził.

- Co wy tu robicie? - spojrzałam pytająco, podnosząc się z chodnika.

- Jedziemy do domu, a ty? - odpowiedział pytaniem na pytanie Hiszpan.

- A ja na imprezę - rzuciłam, na co Brazylijczyk się zaśmiał.

- Z tego co wiem, to ostatnio już byłaś na jednej - rzekł Ramos, a ja byłam pod wrażeniem, że mężczyzna śledzi moje życie.

- Dzisiaj rano widziałem jeszcze story z Luksemburga, teleportujesz się czy co? - powiedział Ney, na co wywróciłam oczami.

- Niestety aż takich umiejętności nie mam - odparłam, a mężczyźni się zaśmiali.

The same | Kylian MbappeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz