Pingwin

165 21 25
                                    

Camila w gabinecie: Jakim cudem ten pingwin połknął telefon?

Luz: Rico?

----------------------------------------------

Eda: Nie byłam aż tak pijana!

Luz: Zapytałaś się Raine czy jest żonate.

Eda: Jest moim małżonkiem więc nie widzę w tym nic złego.

Luz: Kiedy powiedzieli że tak padłaś na kolana i płakałaś...

-------------------------------------------

Luz: Gus! Potrzebujesz spadochronu do skoku z samolotu!

Gus trzymając parasolkę: Jak Marry Poppins!

---------------------------------------------

Marcy pomagając Annie w matmie: Ten kąt ma 90 stopni...

Anna: Jakim cudem ma 90 stopni? Jest zima.

Marcy: Nie o to cho...

Sasha: Globalne ocieplenie.

Marcy: Żyje z debilami...

---------------------------------------------

Stanford: Co ci się stało?

Stanek wyciągający z ust igły kaktusa: Rzuciłeś mi wyzwanie całowania kaktusa.

Stanford: Nie Stanek. Powiedziałem nie całuj kaktusa a ty powiedziałeś że nie mów mi co mam robić.

---------------------------------------------

Złodziej: * ucieka z telewizorem*

Camila: Zatrzymać go!

Alejandro: Mam broń!

Luz: To Nokia 3310?

Alejandro: * rzuca w nią złodzieja i łamie mu nogi *

Luz: Ja chciałam rzucać telefonem Samsunga by wybuchł...

Camila: Daj mi go. Złączę z Laczanklą.

---------------------------------------------------

Eda: * pali się*

Luz: Gdzie jest Raine?!

Alejandro: Śpi na kanapie!

Luz: Potrzebne jest wiadro z wodą!

Alejandro: * wylewa wodę na Raine* Eda się pali! Pomóż!

--------------------------------------------------

Sasha we włoskiej restauracji: Nie powinnaś używać słomki...

Anna: Tak wiem... to złe dla środowiska...

Sasha: Nie. Spaghetti tak się nie je. Normalnie bym miała to gdzieś ale ten włoski kelner zaraz zabije mnie wzrokiem...

-------------------------------------------------------

Camila: Posprzątaj pokój.

Luz: Dlaczego?

Camila: Będziemy mieli gości.

Luz: Nie wiedziałam że będziemy jeść w moim pokoju...

----------------------------------------------------

Luz: Lubię cię...

Amity: Ja ciebie też?

Luz: Naprawdę?!

Amity: Luz. Jesteśmy w związku...

-------------------------------------------------

Belos: Mam wysokie wymagania co do związku.

Dundersztyc z innego pokoju: Pepe pan dziobak! * chwila ciszy * Dziobak? Nie widziałeś mojego nemezis? To dziobak w kapeluszu i przed chwilą tu stał.

Hunter: Miłość nie wybiera...

Belos: Wiem ale zaczynam sam w siebie wątpić...

-------------------------------------------------

Porywacz: Mamy twoje dziecko!

Camila: Które!?

Porywacz: Facet... chyba, długie włosy...

Camila: Alejandro. A to nie wy macie go.

Porywacz: Że co?

Camila: To on ma was. Powodzenia!

Porywacz: O co jej chodziło?

Alejandro z liną z tyłu: ZMUSZĘ WAS DO OGLĄDANIA MOICH WSZYSTKICH TASIEMCOWYCH TURECKICH ULUBIONYCH TELENOWELI!

Porywacze: Nie! Popełniliśmy błąd!

Talksy z Toh i nie tylkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz