💛62💛

114 10 0
                                    

POV. Yoongi

Siedzieliśmy z Wendy w kawiarni popijając kawę i obserwując, co robi Jimin. Dobra ja obserwowałem, bo dziewczyna zajmowała się swoim telefon.

- Co on w nim widzi, siedzą tu już z prawie dwie godziny i co chwilę się śmieją.
- Yoongi siedzimy tu max dwadzieścia minut. - Powiedziała dziewczyna - A czemu się śmieją? Nie mam pojęcia idź i się spytaj. - Dodała dalej patrząc się w swój telefon.
- Dobry pomysł. - Powiedziałem i zabrałem swoją kawę.

Wstałem z krzesła i zabrałem kawę dziewczyny czekając aż wstanie. Ona odwróciła się do mnie zabijając wzrokiem.

- No dalej, idziemy. - Powiedziałem i się uśmiechnąłem

Dziewczyna popatrzyła się na mnie, ale nic nie mówiąc wstała i skierowała swoje kroki do stolika gdzie siedział Jimin i jego nowy "kolega"

- Hej Jimin. - Przywitała się Wendy. - Możemy się przysiąść? - Zapytała spoglądając na towarzysza Jimina.
- Jasne, czemu nie. - Powiedział z uśmiechem - Doyoung poznaj Wendy oraz Yoongiego. - Dodał

A ja w myślach zabijałem wszystkich Doyoungów, jakich znam i nie tylko.

- Yoongi to mój przyjaciel, a Wendy to jego dziewczyna. - Powiedział Jimin
- Miło cię poznać Doyoung. - Podałem mu dłoń, która mocno ścisnąłem

Chłopak podał mi dłoń, którą mocno ścisnąłem. Dlatego Doyoung szybko zabrał dłoń. Chłopak popatrzył się na Jimina, który był skupiony na rozmowie z Wendy. Zaczął zbierać swoje rzeczy.

- Dzięki za dzisiaj Jimin, ale muszę już wracać. - Powiedział Doyoung. - Napiszę do Ciebie, jak będę miał chwilkę. - Dodał, złapał za kurtkę i wyszedł z kawiarni.
- Coś ty mu zrobił? - Zapytała Wendy
- Ja, nic podałem mu dłoń tylko. - Powiedziałem zajmując miejsce obok Jimina.
- Doyoung zanim przyszliście powiedział mi, że musi spadać po swoją młodszą siostrę, dlatego poszedł. - Wytłumaczył Jimin
- A z czego się tak śmiałeś z nim? - Zapytałem miałem nadzieję, że nie skapnie się, że go obserwowałem.
- Pokazywał mi swoją młodszą siostrę przebraną za krówkę. - Powiedział z uśmiechem. - To było tak urocze, a zarazem śmieszne. - Dodał z uśmiechem.

Po jakiś dziesięciu minutach rozmowy między naszą trójką, Jimin dostał wiadomość. Chłopak odczytał wiadomość i szybko coś wysyłał. Chciałem zapytać się, o co chodzi, ale zanim otworzyłem buzie chłopak wstał i powiedział.

- Muszę iść, Chan napisał mi, że możemy zrobić sobie dzisiaj próbę. - Powiedział zabierając też swój plecak. - Do zobaczenia. - Dodał i pomachał nam wychodząc z kawiarni.

Kiedy zostałem sam z Wendy dziewczyna popatrzyła się na mnie i powiedziała.

- Twoja zazdrość, co do tamtej Bety była widoczna gołym okiem.
- Szkoda, że on tego nie widzi. - Powiedziałem
- Bo zamiast od razu do niego podejść powiedzieć mu, co i jak ty wolisz bawić się w podchody. - Powiedziała troszkę zirytowana - Powinieneś mu to powiedzieć zanim zacznie chodzić z kimś innym, dobrze wiesz, że można żyć bez bratniej duszy. - Dodała pijąc kawę.

Dobrze wiedziałem, że można żyć bez swojej bratniej duszy, ale ja chciałem żyć z swoją. Dlatego obiecałem sobie, że zrobię wszyto, co z mojej mocy, aby jak najszybciej zdobyć serce chłopaka, który miał moje serce od dawna. Dziewczyna patrzyła się i czekała na jakieś słowa ode mnie.

- Powiem mu tak jak miałem w planie, a jeśli ktoś podejdzie do niego, na chociaż metr, nie chcę być w jego skórze. - Powiedziałem

Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie. Po wypiciu kawy odwiozłem ją do domu, a sam kierowałem się później do mojego rodzinnego domu. Nie sądziłem, że kiedyś opuszczę dom nawet na studia, ale razem z Namjoonem stwierdziliśmy, że mieszkanie bliżej uniwersytetu ułatwi nam życie. Jeszcze tego nie wiemy, ale coś czuje, że Nam miał racje, co do tego pomysłu. Wszedłem do przedpokoju gdzie zostawiłem swoją kurtkę i buty, a potem poszedłem do kuchni, gdzie przy kuchence stała moja mama i coś gotowała.

- Widzę, że idealnie przyjechałem. - Powiedziałem i podszedłem do kobiety całując ja w policzek.
- Wyprowadził się z domu, aby mieszkać z przyjacielem a i tak u matki i ojca siedzi całymi dniami. - Powiedziała z oburzeniem, chociaż wiedziałem, że to udawane oburzenie.
- Wiesz mogę pojechać i nie wrócić jak tak bardzo narzekasz. - Odpowiedziałem z uśmiechem na twarzy.
- Ucisz się i idź po swojego brata, zaraz dam obiad. - Prosiła mnie

Odwróciłem się i wyszedłem z kuchni stając przy schodach i krzycząc na cały dom "JIHOON ZŁAŹ NA OBIAD". Mama odwróciła się do mnie, a ja uśmiechnąłem się do niej i wzruszyłem ramionami.

- Kazałam IŚĆ ci po brata a nie wydzierać się na cały dom, jak nie i całą dzielnice.

Po tych słowach z schodów zaczął schodzić Jihoon.

- Patrz, ale zadziałało. - Pokazałem na brata, który dziwnie wyglądał. - Coś się stało Ji? - Zapytałem
- Tak tylko od rana źle się czuje. - Powiedział i kichnął.
- Złapało cię przeziębienie? - Zapytała nasza mama
- Nie wiem - znów kichnął - Ale chyba tak. - Powiedział pociągając nosem.

Podałem mu chusteczki abym nie wycierał nosa w bluzę, która chyba należała do Mingyu, bo na niego była dużo za duża. Mama podeszła d niego i położyła rękę na jego czole i zmarszczyła swoje czoło.

- No niestety się przeziębiłeś, masz chyba gorączkę. Zaraz dam ci termometr i zobaczymy. - Powiedziała i zniknęła.
- Już we wrześniu chory. Nowy rekord. - Powiedziałem
- Pamiętaj osoby chore we wrześniu są hot. - Powiedział i znów kichnął

Tylko zapomniał zasłonić buzie i niestety mnie opluł. Popatrzyłem się na niego a on podał mi chusteczkę.

- Sorry, nie chciałem. - Chciałem już mu coś powiedzieć, ale przerwała to mama.
- Ji kochanie proszę pokaż mi się. - Poprosiła

Jihoon podszedł i podniósł włosy, aby pokazać czoło mamie. Kobieta przybliżyła termometr do jego czoła, a on od razu zapiszczał i zaświecił się na czerwono.

- No jesz obiad, bierzesz leki, które ci naszykuje i do łóżka, a jutro pojedziemy do lekarza.

Powiedziała i poszła do kuchni, ja poszedłem za nią pomóc jej, a Ji do jadalni usiąść. Kiedy wszystko zostało zjedzone posprzątałem jadalnie, a potem skierowałem się do salonu gdzie na kanapie siedziała mama i oglądała jakiś serial. Usiadłem koło niej i oglądaliśmy razem. No i tak spędziłem miłe popołudnie siedząc z mamą w salonie oglądając seriale i nie tylko. Pod wieczór sprawdziłem jak się ma Jihoon i powiedziałem mu, że jeśli czegoś będzie potrzebować to ma pisać. Pożegnałem się z nim oraz mamą i zabierając z pokoju jeszcze jedno pudło moich rzeczy wyszedłem z domu, kierując się do nowego mieszkania gdzie na pewno czeka na mnie już Namjoon.  

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witam cię Bąbelku 🩵🩷
Wiesz, że zostało prawdopodobnie tylko 38 rozdziałów.
Nie jestem pewna, ale prawdopodobnie tak będzie.

W mediach macie piosenkę która po dwóch miesiącach dalej ma swoją moc.  

Do zobaczenia w następnym rozdziale Bąbelku. 🩵🩷

My Soulmate / YoonMinWhere stories live. Discover now