W Domu Irlandczyka

51 5 3
                                    

Polska: Jak miło z twojej strony, że zaprosiłeś mnie od siebie.

Irlandia: Nie ma problemu. Cały czas oorowadzasz mnie po swoich zakątkach. Pomyślałem, że teraz ja ciebie oprowadzę.

Polska: Ładnie tu. Dużo miejsca. Tak nowocześnie. Fajnie się urządziłeś. Gdzie pracujesz?

(Szym-sin-son: Ty bałwanie, tyle lat się znacie i ty dopiero się pytasz, gdzie on pracuje?! To ty nie wiesz?! A teraz wracamy do dialogu. )

Irlandia: U WB w korpo.

Polska: Czyli jesteś korpoludkiem?

Irlandia: Można tak powiedzieć. Sporządzam dokumenty, robię coś na kompie, parzę kawę, umawiam spotkania i tak dalej.

Polska: Długo pracujesz chyba.

Irlandia: Trochę.. No dosyć. Długo długo.

Polska: Prawo pozwala?

Irlandia: Pozwala. Wszystko zależy od pracownika. Większość firm proponuje duże pieniądze za dużo godzin. Żeby dobrze żyć, trzeba dużo pracować niestety.

Polska: Musisz częściej brać wolne.

Irlandia: Dobra, choć zobaczyć się  moimi współpracownikami, znajomymi, rodziną. Od lewej na kanapie: Irlandia Północna, Walia, Szkocja i Anglia.

Polska: Dobry dzień!

Walia: Hejka!

Irlandia Północna: Witaj Polsko!

Szkocja: Dobry!

Anglia: Dzień dobry Poland.

Iralndia: Rozgość się, a aj zaraz wrócę.

    *chwilę później*

Irlandia: Wróciłem z przekąskami!..

Anglia: Ooooooo.... KrAkeRSyyyy...świetny.... PoOmmYsł...

Irlandia: Polska!

Polska: Tak? O krakersy. Moje ulubione.

Irlandia: Świetnie, że ich trochę rozluźniłeś. Szczególnie Anglię. Nalej mi do kieliszka.

Polska: Oczywiście przyjacielu!

Countryhumans talksy. Where stories live. Discover now