Hogwart

54 3 3
                                    

Kilka tygodni później Kally szła właśnie do Dużej sali. Profesor Fire kazała zebrać się tam w piątek, trzydziestego października, o godzinie 14.00, klasom od trzeciego roku w górę. To już dzisiaj wyjeżdżali do Hogwartu na Turniej Trójmagiczny.

Black nie dała tego po sobie poznać, ale bardzo się stresowała. Miała to tego prawo, w końcu miała wziąć udział w Turnieju Trójmagicznym. A jak wiadomo, można brać w nim udział od siedemnastego roku życia. Pewnie znowu będą plotki, że Marlene faworyzuje Kally Black. Nawet nie wiedziała czy ma szansę się dostać i czy poradzi sobie ze starszymi konkurentami.

Weszła do sali i zajęła miejsce obok Olivii.

- Stresujesz się? - zapytała Olivia. Ona też się lekko denerwowała. Martwiła się o swoją przyjaciółkę i nie chciała żeby coś jej się stało. Martwiła się też, że znowu będą jakieś chore plotki tak jak rok temu gdy Syriusz Black uciekł z Azkabanu.

- Tylko troszeczkę. - odpowiedziała. Jednak w rzeczywistości bardzo się stresowała.

- Myślisz, że się dostaniesz? Tak szczerze to mam nadzieję, że nie. Boje się o ciebie. - przyznała szczerze brązowowłosa.

- Zobaczymy. Nie musisz się o mnie martwić, poradzę sobie, co by się nie stało. - odparła Kally jednak w głębi duszy nie wiedziała czy poradziłaby sobie naprawdę z wszystkim.

Nagle zamilkły, ponieważ zobaczyły profesor Fire, która zmierzała do mównicy.

- Witajcie. Widzę, że większość z was jest bardzo podekscytowana i nie mogę ukryć, że ja również. Dzisiaj nadszedł właśnie ten dzień, w którym wyruszymy na Turniej Trójmagiczny do Hogwartu! - dało się słyszeć dość głośne, radosne i podekscytowane szepty. - Na szczęście, nie czeka nas jakoś wyjątkowo długa droga, jednak potrzebujemy kilku godzin aby tam dotrzeć. Będziemy jechać powozem, który jest w środku powiększony, tak żebyśmy wszyscy się zmieścili. - Marlene zrobiła chwile przerwy. - A teraz zapraszam przed szkołę. Ustawimy się rocznikowo!

Wszyscy wybiegli z sali jak opętani, by po chwili stać ustawionym przed szkołą. Na początku stał trzeci rok, potem czwarty, piąty, szósty i na samym końcu siódmy. Dało się jeszcze zobaczyć Emmę, która stała przy trzecim roku.

Zaczęli pojedynczo wchodzić do powozu i usadowili się na wolnych miejscach.

Ponieważ pierwszy i drugi rok został, wszyscy nauczyciele również zostali. Profesor Ice była zawiedziona, bo jak to mówiła: Nie będę mogła zobaczyć twojej porażki, Black. Tak, nauczyciele wiedzieli, że Kally będzie się zgłaszać do Turnieju.

Wyruszyli. Powóz powoli wzniósł się w górę i dość szybkim tempem ruszył do przodu.

Kally siedziała od okna, obok niej Olivia, a obok Olivii siedział Sasha, z którymi zamieniała od czasu do czasu kilka zdań. Większość odpłynęła w swoich myślach.

Black zastanawiała się jak wyglada Hogwart, nauka tam i w ogóle ta cała klasyczna magia. A w temacie klasycznej magii, to Kally dowiedziała się, że będą przychodzić na praktyki z tego przedmiotu do klas uczniów z Hogwartu. Oczywiście jeżeli Kally była na czwartym roku, to przychodziła na praktyki uczniów Hogwartu również z czwartego roku. Chociaż w sumie, praktyki to może nie odpowiednie słowo. Bardziej po prostu będzie siedziała w kącie i patrzyła na to co robią uczniowie Hogwartu.

Czarnowłosa kątem oka zauważyła, że Emma do niej macha. Uśmiechnęła się ciepło i odmachała młodszej dziewczynce.

- Słyszałam, że Hogwart jest bardzo dobrą szkołą. Ponoć wychodzą z niej najpotężniejsi czarodzieje, jeśli chodzi o magię klasyczną. - nagle odezwała się Olivia.

WybrankaWhere stories live. Discover now