ROZDZIAŁ 6

914 23 7
                                    

- Jak wróciłam do Polski to bardzo dobrze mi się rozmawiało z Genzie.

- No tak.

- No i bardzo mocno zaprzyjaźniłam się z Bartkiem.

- Yhym

Wsłuchiwał się w każde moje słowo bardzo uważnie.

- No i czasami u mnie spał. Przelizaliśmy się kilka razy no i pewnego dnia powiedział mi, że się we mnie zakochał.

- To fajnie życzę wam szczęścia.

- No ale słuchaj dalej. Uznałam, że nie jestem gotowa na nowy związek, bo dopiero co zerwał ze mną Mateo.

- Rozumiem

- No i pewnego dnia poszłam do niego do pokoju żeby pogadać i powiedziałam chyba odrobinę za dużo.

- Co dokładnie powiedziałaś?

- No, że chyba troszkę przesadzamy, bo zachowywaliśmy się jak byśmy byli w związku. Powiedziałam też, że powinniśmy troszkę przystopować, bo dopiero co skończył się mój związek jak i jego no i o to poszło.

- Pokłóciliście się?

- Tak no i ja bardzo żałuję tego. Teraz już wiem, że go kocham i chciałabym z nim być.

- Chodź tu.

Rozłożył ręce i bardzo mocno mnie przytulił.

- Karol nie wygadaj nikomu proszę.

- Jasne się wie siostra. Wiesz co? W zasadzie to ja myślę, że jak macie się zejść to i tak będziecie razem. Daj sobie jak i jemu czas. Wszystko się ułoży mówię Ci.

- Dziękuje Karol. Kocham cie.

- Ja ciebie też.

*
17 grudnia 2021 rok (piątek)

Właśnie wróciłam z Warszawy po nie całych dwóch dniach. Nowa lokalizacja mojej firmy na reszcie się otworzyła.

Weszłam do domu Genzie z szampanem, żeby opić moje szczęście.

Jedyne w życiu chyba.

- Dobra wróciłam! Opijamyyy!

- Udało sie?!

Zapytała Natalia

- Tak otworzyliśmy wczoraj nową lokalizację w Warszawie na reszcie. Tak bardzo się cieszę.

- Boże gratulacje!

Krzyknęła.

Po chwili z góry zeszła Wika i zapytała.

- Czemu tak krzyczycie?

- Po długich staraniach udało mi się otworzyć nową lokalizację mojej firmy w Warszawie.

- A no tak wspominałam, że masz w planach. Aaaa tak się cieszę!! Gratulacje!

Po schodach zeszła Hania razem ze Świeżym.

- Boże co tak krzyczycie, żeni się ktoś.

Zapytał tym razem Świeży.

- Jeszcze nie chociaż kto wie może za niedługo? Nie no żartuje. Chodźcie opijamy, bo na reszcie udało mi się otworzyć nową lokalizację mojej firmy w Warszawie.

- Aaaaa gratulacje!

Wydarła się Hania.

- Gratulacje!

Krzykną Świeży. Po chwili podeszli się przytulić.

Tym razem po schodach zszedł Bartek. Tylko on został, bo reszty nie ma.

Nie wszystko jeszcze stracone ~ GenzieWhere stories live. Discover now