Być może

126 6 0
                                    

Po kilku minutach jechania znaleźliśmy się pod moim domem. Wysiadliśmy i podeszliśmy po drzwi mojego domu. Bartek mnie złapał za rękę.
B-Stresuje się
O-Bedzie dobrze Bartuś- pocałowałam go w nos.

Zapukałam i po chwili drzwi otworzyła moja mama.
(Mama-m)
M-Cześć Olcia jak ja cię długo nie widziałam-powiedziała po czym mnie prztuliła.
B-Dzień dobry jestem Bartek
M-Dzień dobry
O-Mamo może wejdziemy i ci zaraz wszystko opowiem
M-Spoko wchodźcie

Weszliśmy i usiedliśmy na kanapie a moja mama przyniosła nam ciasto i herbatę.

M-Opowiadajcie
O-Mamo to jest mój chłopak Bartek Kubicki to on właśnie po mnie przyjechał. Jest również uczestnikiem Genzie. Jakiś tam to wyszło że zostaliśmy parą.
M- Oo no to świetnie miło mi poznać Jestem (Imię)
B-Jak już Ola mówiła Bartek jestem.-podali sobie rękę.

Posiedzieliśmy i pogadaliśmy kilka godzin po czym musieliśmy się zbierać.

O-Dziekuję mamo za ciepłe przyjęcie Bartka. My się już będziemy zbierać bo jutro jedziemy do rodziców Bartusia.
M-Dobra do zobaczenia- przytuliliśmy się.
B-Dowidzenia-Bartek również się z moją mamą przytulił.

Wsiedliśmy do domu i pojechaliśmy.

Skip time

Leżałam na kanapie a Bartuś obok mnie. Robił coś na telefonie.
O-Bartuś
B-Co?
O-nie wiem
Zaśmialiśmy się. Siadłam na nim a on odłożył telefon.
O-Ide się umyć paa
B-Taka własnie jesteś
O-Też cię kocham
Poszlam do łazienki i zaczęłam się myć.
Gdy się umyłam chciałam okryć się ręcznikiem. Kurwaa nie ma go muszę zawołać Bartka. Będzie robił pewnie ten swój uśmieszek.

O-BARTEKKK!!!
B-COO
O-PRZYNIEŚ MI RĘCZNIK BO NIE MAM

Odwróciłam się do ściany tak żeby nie widział mnie z przodu. Trudno że widzi moją dupę przecież on też ją ma.
Po chwili wyszedł Bartek z ręcznikiem i położył na pralce.

B-Oj misia nie bądź taka.
O-Wyjdź
B-Dobrze dobrze
O-Dziękuje.
Gdy wyszedł wyszłam spod prysznica i okryłsm się ręcznikiem, wytarłam się i ubrałam. Od razu umyłam zęby.
Gotowa wyszłam z łazienki i pokierowalam się do pokoju. Zauważyłam że na łóżku leży Bartek bez koszulki.

Specjalnie to robi. Dupek.

O-Musisz?
B-Ale co?-Zapytal z tym swoim uśmieszkiem. Dobrze wiedział o co mi chodzi.
Pociagną mnie za rękę tak że upadłam na niego.
B-Witaj Olciu
O-Witam a teraz pa.-chciałam z niego zejść lecz on mnie zatrzymał.
B-Nigdzie się nie wybierasz.
Wypuściłam powietrze próbując się nie zdenerwować. Zaczął mnie całować a ja odwzajemniam jego pocałunki.

O-Bartek może jutro, dziś jestem zmęczona.
B-Czylj jesteś gotowa?
O-Być może-widziałam jak się uśmiechnął. Zeszlam z niego i położyłam. Po chwili spałam wtulona w niego.

*****

435 słów
Jakoś nie mam talentu do robienia dłuższych rozdziałów.
Piszcie komentarze żeby ta książka nie była taka nudna.

Przyjaciele. A Może.... (ZAKOŃCZONA)Where stories live. Discover now