Idealna

786 30 11
                                    

B.L.

Zmieniłem swoje życie. Scarface tak zaczęli mnie nazywać ludzie z Malibu. Gdyby tylko wiedzieli jaki mogę być nie bezpieczny to by się tak nie postawiali.

Od 2 lat upatrzyłem sobie Hazel Wilson. Sam nie wiem jak to się stało. Chciałem ją zabić. Jej krzyk i ciało we krwi w tamtym momencie... Aż ślinka leci. Ale nie. Coś się ze mną stało. Nie mogłem się do niej zbliżyć. Coś mnie zatrzymywało. Tylko co?

***

Szłem spokojnie po lesie jak codziennie rano aż ujrzałem jakąś postać. Dłonie automatycznie zacisnęły mi się na nożu.
Lekko się zbliżyłem i dojrzałem, że to kobieta. Niska, brązowe i blond włosy w jednym... Nie to nie możliwe. Podeszłem bliżej aż usłyszałem ciche:

- Do I wanna know -Jej głos...- If this feeling flows both ways?

- Sad to see you go -Zaśpiewała głośniej, nie zdawała sobie sprawę, że jestem zaraz za nią.- Was sorta hoping that you'd stay!

No jasne. ,,Do I wanna know?". Arctic Monkeys, czyżby miała podobny gust muzyczny do mojego? Bez wzruszenia, pochyliłem się bliżej niej i dokończyłem test piosenki:

- Baby we both know... -Zauważyłem, że wstrzymała oddech.- That the nights were mainly made for saying things. That you can't say tomorrow day.

Parsknąłbym śmiechem gdyby to jej nie spłoszyło. Odkręciła się tak szybko i pospiesznie, że gdybym jej nie złapał to już dawno by leżała na tyłku. Złapałem ją w jej biodrach.

- Co robisz tutaj dziewczynko? -Zapytałem szorstkim i stanowczym głosem, chcąc ją przestraszyć.- Jest siódma rano, gdzie się wybierasz?

Delikatnie ścisnąłem swoje dłonie chcąc ją zatrzymać. Musiałem się jej przyjrzeć. Miała boskie ciało.

- Prze-Przepraszam, spieszę się -Powiedziała tak cicho, że ledwo co usłyszałem i próbowała wyrwać się z mojego uścisku. Nic z tego Cannelle. - Proszę mnie puścić.

Nic nie odpowiedziałem jedynie przyglądałem się jej ciele. Wyostrzyłem wzrok i zjechałem trochę niżej. Ciekawe czy wiedziała, że miała prześwitująca bluzkę.

- Em... Muszę iść. -Przełożyła swoje dłonie na moje i aż przeszedł mnie dziwny dreszcz, a potem... Je z siebie zrzuciła.

Patrzyłem na nią chłodnym wzrokiem mierząc każdy element jej twarzy. Czy naprawdę wyglądałem tak strasznie, że ona praktycznie rzuciła się do biegu? Poszła tak szybko przed siebie o ile się dało. Moja.

Oj Hazel, Hazel. Nie wiesz jaka przygoda cię jeszcze czeka.

Love is Brutal Where stories live. Discover now