Rozdział 21: Niebezpieczne Granice

219 18 0
                                    


Czułam, jak moje serce wali w piersi jak oszalałe. To było szaleństwo, to było niebezpieczne, ale nie mogłam się powstrzymać.

Pragnęłam pani Anderson bardziej niż czegokolwiek innego na świecie.

W tym momencie wiedziałam, że jestem gotowa przekroczyć dla niej wszelkie granice.

Pani Anderson uśmiechnęła się do mnie .

- Wiesz, co ja lubię, Emily? - zapytała.

Poczułam, jak rumieniec zalewa moje policzki.

- Nie wiem - wybełkotalam.

Pani Anderson nachyliła się do mojego ucha i szepnęła:

- Lubię ryzyko.

Poczułam dreszcze na plecach. Wiedziałam, co ma na myśli.

- Co ty masz na myśli? - zapytałam drżącym głosem.

Pani Anderson uśmiechnęła się jeszcze szerzej.

- Zobaczysz - powiedziała i pociągnęła mnie za rękę w stronę krzaków.

Schowałyśmy się za gęstymi gałęziami, gdzie nikt nas nie mógł zobaczyć.

Pani Anderson przycisnęła mnie do drzewa i zaczęła mnie namiętnie całować.

Jej ręce gubiły się w moich włosach, a jej język zatapiał się w moich ustach.

Odwzajemniłam jej pocałunek z taką samą namiętnością. Nie obchodziło mnie nic innego, tylko ona. Tylko jej usta, jej dotyk, jej zapach.

W tym momencie wiedziałam, że zrobię dla niej wszystko. Że oddam jej swoje ciało i duszę.

Nagle usłyszałyśmy jakiś hałas.

Odwróciłyśmy się i zobaczyłyśmy grupę uczniów zmierzających w naszą stronę.

Zamarłam z przerażenia. Wiedziałam, że jeśli nas zobaczą, będzie to katastrofa.

Pani Anderson zareagowała błyskawicznie.

- Szybko, musimy uciekać! - szepnęła i chwyciła mnie za rękę.

Wybiegłyśmy z krzaków i pobiegłyśmy w drugą stronę parku.

Uczniowie na szczęście nas nie zauważyli.

Dopiero gdy dotarłyśmy do bezpiecznego miejsca, zatrzymałyśmy się i odetchnęłyśmy z ulgą.

Czułam, jak moje serce wali w piersi jak oszalałe.

- To było o mało co - wybełkotalam.

Pani Anderson uśmiechnęła się do mnie.

- Ale daliśmy radę - powiedziała. - A to dopiero początek.

Spojrzała mi w oczy i poczułam, jak moje ciało płonie z pożądania.

Wiedziałam, że ma rację. To dopiero był początek naszej niebezpiecznej gry.

Co  myślicie o tym rozdziale.
Jeśli rozdział wam się podobał to będę wdzięczna za gwiazdki

Pani AndersonWhere stories live. Discover now