Pip...
Pip...
Pip...
Pip...
Pip...
Moja głowa... Boli okropnie.
- ...jej jest...
- możliwe, że...
- do końca... Wiadomo....
Jakieś głosy, rozmowy. Nie do końca wszystko do mnie docierało.
- Helen... Kochanie. - zapłakany głos Harrego, ledwo słyszalny tuż przy moim uchu. - Błagam Cię walcz. Nie możesz umrzeć... Skarbie nawet się tobą nie nacieszyłem. Jesteś moją Księżniczką - czuję że się uśmiecha. - Pamiętasz jak się poznaliśmy...? Jak biłaś mnie szmatą? W tej taniej kawiarni, byłaś kelnerką a wygląf twojego mieszkania mnie przeraził. Ale byłaś taka śliczna, Helen... Kocham Cię od tamtej chwili. A teraz gdy nie ma Ciebie przy mnie.... - wziąg głęboki oddech i chyba otarł łzy - Ja nie chcę żyć bez Ciebie. Walcz Helen. Dla mnie i naszego maleństwa. Dla Amandy...
Dla Amandy!
Wszystkie aparatury przyspieszyły, tak jak moje tętno.
![](https://img.wattpad.com/cover/47644064-288-k814674.jpg)
DU LIEST GERADE
Hi, I am Harry. || Harry Styles
FanfictionBiedna kelnerka, bogaty artysta :) Choroba, problemy.. Życie wisi na włosku... Jak poradzić sobie ze świadomością, że ukochana umiera?