2. powrót do niechcianych wspomnień...

41 4 1
                                    

8 lat później......

Weszłam do biura dziadka wiedząc, że go jeszcze nie ma ale i tak usiadłam przy małym stoliku i nalałam sobie wody do picia.

Dziadek wszedł spokojnie zamykając drzwi i spojrzał na mnie.

-Nanami ile razy ci mówiłem żebyś czekała przed drzwiami zanim przyjde- podszedł do biurka i zasiadł na mahoniowym krześle. Wziął dokumenty z blatu i spojrzał na nie marszcząc brwi.

Nie wiedziałam o co chodzi. Powiedział żebym zaraz po szkole do niego przyszła ponieważ miał mi coś ważnego do powiedzenia. Nie chciałam go słuchać, bo od jakiegoś czasu byłam zajęta w klubie, ale dzisiaj musiałam zrezygnować i cóż? Wyszło na to, że nic nie ma mi do powiedzenia.

-Dziadku o co chodzi mów już bo ja naprawde nie mam czasu sam zresztą wiesz- spojrzałam na niego z politowaniem w oczach. Westchnął zrezygnowany.

-Chodzi o to, że będziesz musiała zmienić szkołe w najbliższym czasie- na te słowa nic nie powiedziałam. Nie pierwszy raz mi się to zdarza, ale to już było trochę za dużo. Ostatnim razem jak zmieniłam szkołe to było w drugiej gimnazjum i teraz choć już zaczęłam liceum nagle wyskakuje z taką wiadomością. Byłam zła na niego.

-O co tym razem chodzi, że muszę szkołe zmieniać przecież zawsze tu mieszkamy, a ty i tak zmieniasz mi szkoły jak ci sie podoba i to w najmniej odpowiednim momencie- powiedziałam poważnym tonem.

-Tym razem po zmianie zostaniesz tam do ukończenia nauki więc nie musisz się martwić, a chodzi o tamtejszą filię mojej firmy- spojrzałam zaciekawiona.

-Widzisz nie pierwszy raz będę musiał cię prosić o pomoc w znalezieniu pewnych niedogodności w papierach więc pojedziesz tam by to wszystko wyjaśnić i oczywiście nie będziesz mogła się zdradzić kim jesteś- ta informacja sprawiła, że zapomniałam o tym że jeszcze chwilę temu byłam zła za zmiany w moim życiu ponieważ z tego powodu najczęściej zmieniałam szkoły. Poprzednim razem było tak samo. Udało się złapać księgowego na tym iż zabierał jakieś procenty z zysków dla siebie i oczywiście w jakiś sposób udawało sie mu to ukryć w dodatku był to dość niepozorny człowiek i nikt go o nic nie podejrzewał oczywiście oprócz mojego dziadka.

Byłam dość ciekawa tej sprawy więc dziadek wprowadził mnie w szczegóły planu.

Wiem, że to co tu się właśnie dzieje jest dość dziwne, ale wierzcie lub nie jestem w tym obcykana na maksa. Uczyłam sie odkąd tu zamieszkałam i bardzo szybko wdrożyłam sie w ten świat.

Zamieszkałam z dziadkiem gdy miałam 9 lat. Nic z poprzedniego życia nie zostało ponieważ podobno miałam jakiś wypadek i straciłam pamięć. Dziadek powiedział mi, że jak będę chciała wiedzieć o sobie coś więcej to on mi opowie, ale wtedy gdy sama uznam iż jestem gotowa. Ja wiedzieć nie chciałam i tak nigdy nie doszło do rozmowy o moim życiu sprzed ośmiu laty.

Następnego dnia w szkole musiałam załatwiać papiery związane z moimi przenosinami. Nie wiele osób wie, że jestem powiązana z Sagai Group największą grupą finansową w kraju, której przewodzi mój dziadek.

-Nana naprawdę się przenosisz musisz wyjeżdżać?- usłyszałam nagle za plecami głos mojej koleżanki z klasy.

-Tak niestety muszę siła wyższa, ale nie zapomne o was nie martw się- poklepałam Kiki po ramieniu. Kiki zawsze za bardzo wszystko przeżywała teraz też rozpłakała się jak male dziecko.

-No już już Kiki przestań płakać przecież nie jadę na drugi koniec świata tylko do Kamito- powiedziałam przytulając ją di siebie. Moje nazwisko Nakajima było zupełnie nie związane z nazwiskiem dziadka nie było więc problemu ukryć się przed niepożądanymi ludźmi.

Nie zapominajmy o swej przeszłości, by móc iść dalej w przyszłość.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz