Rozdział 6

18 8 1
                                    

Louis
Kiedy nasza nauczycielka wyszła z klasy wraz z Harrym cała reszta śmiała się z niej. Prawie każdy wiedział, że Harry stracił rodziców i nie może sobie z tym poradzić. Mimo tego ja mu bardzo współczuję, a nikt się do niego nie odzywa, nikt nie wie jaki on jest. Chcę i muszę się dowiedzieć i go poznać, bo inaczej nigdy się nie dowiem. Tak brzmi powiedzenie mojej świętej pamięci babci "Nigdy się nie dowiesz dopóki nie spróbujesz".

Był to piękny i słoneczny dzień lipca. Kiedy postanowiliśmy całą rodziną iść na plażę. Ja i mój kuzyn poszliśmy popływać, reszta została na lądzie. Pływaliśmy przez nie całą godzinę i wyszliśmy z wody by coś zjeść. Wszyscy śmiali ze mnie bo jak wychodziłem z wody byłem bez slipek kąpielowych, gdy to zauważyłem byłem zawstydzony moja babcia opalała się na słońcu, aż zobaczyła mnie stojącego małego biednego Louisa z penisem na wierzchu bez niczego. Ona natychmiast dała mi ręcznik bym zakrył swoje przyrodzenie. Mówiąc krótko nasz krótki wypad nad morze był nieudany. Babcia odwozła mnie do domu i pomogła mi wznieść moje rzeczy do domu. Pożegnałem i pojechała do domu, a ja poszedłem do siebie i włączyłem telewizor. Rozsiadłem się i włączyłem telewizję gdzie akurat leciały wiadomości a po chwili prezenterka ogłasza co się dziś stało.
-Dziś koło godziny szesnastej dostaliśmy powiadomienie o wypadku samochodowym w którym kierowca zginął na miejscu. Z tego co wiemy to kobieta w wieku sześćdziesięciu pięciu lat jechała sama. I wtedy świat mi się zawalił myślem, że to nie ona, że media się mylą bo czasem tak jest, ale nie. Moja mama dostała połączenie z komisariatu, że jej matka miała wypadek w którym poniosła śmierć na miejscu. Kobieta która odwiozła mnie jakąś godzinę temu nie żyje.

Lekcja się skończyła, a naszej nauczycielki ani Harrego więc cała nasza klasa poszła do domu ale ja poszedłem do domu Harrego, a że nikogo nie było wszedłem za pomocą wsuwki do włosów i drzwi się otworzyły. Wow, ale Harry ma posiadłość. Pozwiedzałem jego dom aż w końcu znalazłem jego pokój. Wszystko było w kolorze szarym, a na komodzie stało zdjęcie jego rodziców z czarną wstążką w lewym górnym rogu. Szkoda mi ich na tym zdjęciu wyglądali tak młodo. W pokoju Harrego były jeszcze jedne drzwi chwyciłem za klamkę, a drzwi się otworzyły moim oczom ukazała się łazienka Harrego podszedłem do lustra i napisałem "Już jesteś mój Harry". Usłyszałem jakieś odgłosy na dole więc byłem pewien, że Harry już wrócił na całe szczęście w jego pokoju był balkon. Gdy zamknąłem drzwi od łazienki podeszłem do balkonu i otworzyłem po czym wyszedłem na dwór i znalazłem się na drzewie po którym zjechałem bez przeszkód na dół. Biegiem rzuciłem się do domu.

Pokrzywdzeni Przez LosWhere stories live. Discover now