Rozdział 1

1.1K 50 4
                                    

Minął już tydzień od śmierci Karoliny, a ja dalej nie mogę się otrząsnąć. Wciąż wracam myślami do tamtego dnia i tamtej rozmowy.

- Co do cholery się tu stało? - zapytał Stiles.
Scott podszedł niepewnie do ciała Michaela.
- Nie żyje. - oznajmił.
- Karolina też. - rzekłem cicho i otarłem łzę, która spłynęła mi po twarzy.
- Jak to?! - zawołała Oliwia i podbiegła do niej. Gdy już upewniła się, że mówię prawdę osunęła się na ziemię, ukryła twarz w dłoniach i zaczęła płakać. Stiles próbował ją objąć, ale odepchnęła go.
- Co się stało, opowiedz wszystko po kolei. - poprosił Stiles kładąc mi rękę na ramieniu.
- Wtargnął tu Michael, zabił Karolinę, a potem przyszła Violet, zabiła Michaela i wyszła.
- Wyjechała? - zdziwiła się Oliwia.
- Możliwe. - rzekł Scott. - Ja w tym czasie biłem się z Dave'em, gdy przyszła i kazała mu iść za nią.
- Zabił ją i nasze dziecko. - wyszeptałem.
- Jakie dziecko?! - wykrzyknęli we trójkę.
- Karolina... była w ciąży.
Wszyscy zaniemówili. Pierwszy odezwał się Stiles.
- Normalnie stary, to bym ci pogratulował, ale... - umilkł zdając sobie sprawę z tego co powiedział.
- Przykro mi. - powiedziała Oliwia.
- Derek... - Scott westchnął ciężko. - Co zamierzamy zrobić z ciałami?
- Nie umiem robić pogrzebów. - odparłem.
- Można by je zakopać. - wtrącił Stiles.
Spojrzałem na niego gniewnie.
- Ty już lepiej nic nie mów. - warknąłem. - Weźcie Michaela i zróbcie co chcecie. - zwróciłem się do Scotta.
- Ok. - zgodził się. - To my idziemy. Trzymaj się. - powiedział i spojrzał porozumiewawczo na Stilesa. We dwójkę chwycili ciało i wynieśli je tylnymi drzwiami. Oliwia rzuciła mi ostatnie, pełne smutku spojrzenie i wyszła za nimi.

See You Again | Derek Hale (3)Where stories live. Discover now