~~Ross~~
Wsiadłem do auta Rikera.
- To gdzie cię podwieść?
Podałem mu mój telefon.
- Okej. Jedziemy.
Ruszył.
- Co jest na tej ulicy?
- Psycholog.
- Czyli jednak idziesz?
- Mhm.
- Co ci się stało? Jesteś cały poobijany.
- Nic takiego.
- No powiedz.
- Nie.
- Czy ty kiedykolwiek komuś zaufasz?
- Ufam Rydel.
- A mi?
- Średnio.
- Ale to właśnie mnie poprosiłeś, a nie Rydel, to musi coś znaczyć.
- Nie. Po prostu nie chciałem, żeby robiła mi wyrzuty. A Marka i Stormie nie chciałem martwić.
- Czemu nigdy nie powiesz o nich jak o rodzicach?
- Bo nimi nie są. Opiekowali się mną i jestem im za to bardzo wdzięczny, ale moimi rodzicami nie są.
- A co z twoimi biologicznymi rodzicami? Nigdy o nich nie mówiłeś.
- Mark i Stormie wiedzą, ty nie musisz.-warknąłem.
Nie chcę, aby ktoś znał prawdę o moim poprzednim życiu.
- Muszę, jesteś moim bratem.
- Nie jestem.
- Jesteś.
- Kiedyś uważałeś inaczej.
- Zmieniłem zdanie. Proszę, możesz mi zaufać.
Nie zaufam.
- Nie żyją.- skłamałem.
- Rozumiem, przykro mi.
Mi nie. Skłamałem. Ale przecież nie powiem mu, że tak naprawdę to nie oni zniszczyli mi życie, zniszczyli mnie, tylko moi biologiczni rodzice. A konkretniej tata, mama była wspaniała.
- Mam jeszcze siostrę.- oparłem głowę o szybę.
- Siostrę?
- Tak, ma na imię Maia. Jest starsza. Ją pierwszą adoptowali, nie wiem gdzie jest.
Przytaknął.
- Już jesteśmy.
- Dzięki za podwózkę.
Wysiadłem, a on odjechał.
Wszedłem do dużego budynku i podszedłem do jakiejś kobiety.
- Dzień dobry, emm.
- Dzień dobry. Pan do kogo?
- Do doktora House.
- Schodami w górę i w prawo. Gabinet numer 12.
- Dziękuje.
Poszedłem jak mi kazała i zapukałem do drzwi. Usłyszałem ciche 'proszę' i wszedłem do środka.
- Pan Ross Lynch?
- Tak.
- Proszę usiąść.
Usiadłem na fotelu przed jego biórkiem.
Rozmawiał ze mną całe dwie godziny o jakiś głupotach, więc uznałem, że tylko wydam na niego moje pieniądze. Podziękowałem i wkurzony wyszedłem z budynku.
ESTÁS LEYENDO
Nowe życie
FanfictionW ciągu jednych wakacji życie nastoletniej Laury psuje się... bardzo... Dziewczyna pada ofiarą stalkera. Nigdy nie myślała, że kiedykolwiek będzie się bać... o własne życie... Zapraszam do czytanie <3 Okładkę zrobiła 'Monia6920'. Wbijajcie do n...