Promocje w rossmanie

2.3K 146 1
                                    

Coś o czym rozmawiałyśmy z koleżankami przez cały czas ich trwania. W pierwszym tygodniu poszłam nieco za późno, przez co zdobyłam tylko trzy rzeczy. Dwie kredki i jedną szminkę. Na początek konturówki

Lip define pencil z wibo o kolorze nr 3 wzięłam z tego względu, że mam już płynną pomadkę Million Dollar Lips również z wibo (nr 4), odpowiadają sobie one kolorem, potrzebowałam konturówki i oto mam

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Lip define pencil z wibo o kolorze nr 3 wzięłam z tego względu, że mam już płynną pomadkę Million Dollar Lips również z wibo (nr 4), odpowiadają sobie one kolorem, potrzebowałam konturówki i oto mam. Jest fajna, jak każdy matowy produkt trochę wysusza, niełatwo ją zetrzeć, jedynie podczas jedzenia schodzi. Dla mnie bomba.

Perfect line z lovely w kolorze nr 3 kupiłam, ponieważ kocham mieć czerwone usta, jednak nie zawsze mogą być one tak mocne jak od zestawu wyżej. Kredka z lovely ma cieplejszy ton, lekko wpadający w pomarańczowy, różowy. Jest mniej trwała niż ta z wibo i przede wszystkim delikatniejsza.

Lasting finish lipstick z Rimmel'a o kolorze Fudge Brownie (nr 242)

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Lasting finish lipstick z Rimmel'a o kolorze Fudge Brownie (nr 242). Mój ulubieniec, jakiś czas szukałam właśnie takiego brązu. Jest błyszczący, napigmentowany, długo utrzymuje się na ustach, nie wytrzymuje przy jedzeniu. Nie wysusza.

Jak wyglądają na rączce

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Jak wyglądają na rączce. Ich kolory kojarzą mi się z jesienią. Teraz czas na ceny (bez promocji):

kredka z wibo kosztuje  ok. 6-9 zł (nie jestem pewna ile dokładnie)

ta z lovely ok. 5-7 zł

szminka z Rimmel'a ok. 26 zł

W drugim tygodniu nie kupiłam nic, ponieważ mam wszystko czego potrzebuję do oczu i na długo mi wystarczy.

Tydzień ostatni (ciągle trwa w chwili wstawiania rozdziału). Poszłam pierwszego dnia około godziny 14 i już nie było korektora w moim kolorze. W drogerii był jeden, wielki szał. Dzięki Bogu wiedziałam co chcę kupić i w jakich kolorach. Rozświetlacza, o którym myślałam od dawna już nie było. Wzięłam więc dwa podkłady i inny korektor. Poleciła mi go znajoma, więc stwierdziłam, że wypróbuję.

 Poleciła mi go znajoma, więc stwierdziłam, że wypróbuję

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

W rzeczywistości nie jest taki żółty, to wina flesza.
Mój to kolor nr 1. Porównując go do affinitone (kolor nr1):

Krycie mają bardzo podobne, true match ma ciepłe tony, affinitone zimne, ten pierwszy dużo dłużej i lepiej się trzyma, ten drugi nadaje się jako baza pod cienie.

Na pewno dalej będę korzystać z obu, jednak rolę tego z affinitone ograniczę jedynie do bazy na powieki. Z tego co się orientuję true match jest nieco droższy.

Podkład z Max Factor, kolor nr 47: ma dobry kolor dla mnie, kiedy nie jestem opalona, lub tylko lekko

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Podkład z Max Factor, kolor nr 47: ma dobry kolor dla mnie, kiedy nie jestem opalona, lub tylko lekko. U mnie trzyma się bardzo dobrze i cały dzień fajnie wygląda. To moje drugie opakowanie <3

Loreal, kolor nr N1: tak jak N2 jest dla mnie za ciemny, gdy nie mam opalenizny, tak w tej samej sytuacji N1 jest za jasny. Przepaść odcieni między nimi jest duża. Chcąc osiągnąć mój kolor muszę zmieszać je ze sobą pół na pół. Za to trzyma się świetnie, wygląda ładnie, ma lekko błyszczące drobinki, co dla mnie jest plusem.

Uwielbiam oba i na pewno kupię je jeszcze raz. Są w tej samej cenie i są dobrej jakości.

W sumie za wszystkie trzy produkty, podczas przeceny, zapłaciłam niecałe 80 zł.

Podkłady normalnie kosztują po 60 zł, a korektor 36 zł.


Dzisiaj rozdział jest wcześniej, dlatego że tydzień temu się nie pojawił. Co Wy zgarnęłyście na promocjach? Co polecacie a czego nie radzicie kupować? O czym ma być następny?

Jak wyglądać pięknie i nie zwariować?Where stories live. Discover now