Pierwszy dzień w nowej szkole

1K 91 40
                                    

Przechodziłam to rok temu i 4 lata temu, zdecydowanie, w liceum poszło mi lepiej. Idąc do szkoły średniej wiedziałam, że chodzi mi o naukę, to jest już ten czas, kiedy szkoła dla większości przestaje być karą, a jest miejscem, gdzie faktycznie się uczymy. U mnie nie było to "muszę zdobyć przyjaciół i być super popularna", chciałam po prostu zrobić dobre wrażenie, zarówno na uczniach, jak i nauczycielach. Nowa szkoła to często nowe otoczenie, dla niektórych jest to plus, dla innych minus. Na początku było mi przykro, że zostawiam gimnazjum, jednak liceum okazało się być całkiem fajne.

Nie staracie się kreować na kogoś kim nie jesteście, np. ja, jestem wredna i szczera do bólu, więc nie próbowałam się podlizywać, być sztucznie miłą i przesłodzoną.

Nie skreślajcie ludzi z klasy na samym wejściu, moje podejście to "pogadam z każdym, chcę mieć czyste relacje, a zaprzyjaźnię się z tym, z kim będę się najlepiej dogadywać".

Nie zamykajcie się w obrębie swojej klasy - rozmawiajcie z ludźmi z rocznika, ze starszymi, z młodszymi (moje LO jest połączone z gimnazjum, nie tym, do którego ja chodziłam). Nie bójcie się zapoznawać, jeśli ktoś wydaje Wam się ciekawy, można to zrobić tak jak ja:
Występowałam na apelu na 70-lecie szkoły (październik-listopad), był tam też chłopak, który mnie zaintrygował, zaczęliśmy gadać o pierdołach, zaproponowałam wymianę numerów. Zaczęliśmy pisać i znajomość się rozwinęła.

"Przyczepcie" się do kogoś kto zna budynek, najlepiej ze swojej klasy, u mnie była to koleżanka, która uczyła się tam w gimnazjum. Dzięki niej wiedziałam, gdzie jak trafić i zaoszczędziło mi to spóźniania się na lekcje, czy pytania nieznajomych (z czasem się zaprzyjaźniłyśmy).

Zapiszcie się na zajęcia, które Was interesują (niekoniecznie pierwszego dnia, ale na pewno w pierwszym miesiącu). Dzięki temu szkoła będzie dla Was czymś więcej, niż miejscem do nauki, będziecie mogły rozwijać swoje talenty, pasje, poznacie nowych ludzi. Ja zapisałam się na WIELE rzeczy, dzięki czemu później nauczyciele wiedzieli "ona recytuje, pisze scenki na apele, gra w szkolnym teatrze, gra na gitarze, śpiewa, widać, że jest ambitna i się stara", sądzę, że dzięki temu często miałam okazje, np. poprawić ocenę na koniec, której inni nie mieli, nauczycielka widziała, że się staram, ale nie poszedł mi test, wiedziała, że angażuję się w życie szkoły i wprost zapytała co ze mną zrobić, bo nie wie co mi wystawić (zrobiłam prezentacje na 40 slajdów ;-;). Gdy znajdziecie jakieś ciekawe zajęcia w szkole to będziecie do niej chętniej chodzić, będzie Wam dawać więcej radości, plus chodząc na zajęcia pozalekcyjne podnosicie swoją ocenę z zachowania. 

Nie denerwujcie się, nowa szkoła nie jest ogromnym przełomem w życiu, nic strasznego się tam nie stanie. Rano wypijcie melisę, zjedzcie pasek czekolady i do boju! Stres na prawdę nie jest potrzebny, plus tylko będzie Wam przeszkadzał. Moje rozpoczęcie wyglądało tak:

Apel na jakieś pół godziny, to są Wasi wychowawcy, idźcie za nimi do klas. Siedzimy w sali, rozdano nam kluczyki do szafek, podzielono, na dwie grupy angielskiego. Wyszliśmy z klasy, każdy każdemu się przedstawił i zaczęły się żarty o tym, kto co będzie robić w McDonadzie (human).


Te "rady" to mój sposób na przetrwanie, mi pomogły i mam nadzieję, że choć części z Was również pomogą. Życzę powodzenia wszystkim tegorocznym pierwszakom, jak i maturzystom (jak ja Wam współczuję...).

Tradycyjnie zapraszam na:

grupę na fb: jak wyglądać pięknie i nie zwariować

mój blog, na którym poruszam nieco inne tematy, niż urodowe: maly-gnom na blogspocie

instagram: talinka_2000

Zadawajcie pytania do planowego q&a, można na priv, pod rozdziałem, na fb, jak kto woli.

xxxx

Jak wyglądać pięknie i nie zwariować?Where stories live. Discover now