♥7♥

1K 95 43
                                    

Taehyung pov.

-Hyung ja.. Chyba się.. Znaczy.. Ah już nie ważne. Muszę iść - Zawahałem się mocno, mówiąc do niego. Chciałem wyznać mu, że sie zauroczyłem w nim ale było chyba za wcześnie. Ah..

Jak wypowiedziałem te ostatnie zdanie wyszedłem z jego mieszkania zapominając o wszystkim i poszedłem się przejść. Nawet nie zauważyłem kiedy miałem już z 5 nie odebranych połączeń i 7 nie przeczytanych wiadomości od Hoseoka. Chyba się zmartwił tym, że tak wyszedłem nie słuchając co mówi. Tak samo ten pocałunek.. Byłem już całkiem zagubiony tym co się wydarzyło.. Najpierw spanie u niego.. A raczej z nim w jednym łóżku, później ten widok jego brzucha i na końcu pocałunek.. Nie powiem, że źle całuje bo było super.. Tylko, że to był mój pierwszy pocałunek z chłopakiem.. Ah.. I pierwszym, jaki mi się kiedykolwiek spodobał.

Hoseok pov.

Trochę sie zdziwiłem reakcją młodszego.. Nie wiem o co mu chodziło, że tak zareagował. No bo gdyby tego nie chciał to mógłby mnie jak najprościej odepchnąć prawda? No właśnie, a nie odepchnął. Hmm może chciał mi wyznać, że się zakochał? W sumie się nie dziwie. Jestem taki boski i piękny oh!

W ciągu dwóch godzin od wyjścia Taehyunga zadzwoniłem do niego chyba z 40 razy, a nie jednak 44 i napisałem z 30 smsów.. Troszeczke bardzo się martwiłem brakiem odpowiedzi od Taesia.. Może ktoś go porwał i zgwałcił i zabił?! Nie no.. Hoseok uspokój hormony.. Ah robię się jak swój przyjaciel Jin, gdy Namjoon się spóźni 3 minuty do domu. Pojechałbym do niego ale nie mam adresu. Cholera! Myśl Hobi, myśl.. A właśnie! Zostawił u mnie plecak. Pewnie tam ma dokumenty. Zacząłem szperać po nim i znalazłem legitymacje. Jest adres! No to jade!

Mieszkał jakieś 30 minut drogi od mnie to nie tak źle bo mogło być gorzej. Stanąłem autem pod jego domem i nie pewnie sie do niego skierowałem. Bałem sie jego reakcji na mnie i moje przyjście do niego.. Ale zawsze mogę sie wytłumaczyć przywiezieniem plecaka i dokumentów prawda? Mam nadzieje że to łyknie w razie czego. Podeszłem do drzwi i zapukałem 3 razy. Cisza. Zapukałem kolejne 3 razy. Też odpowiedziała mi cisza. Miałem już odejść gdy po chwili zobaczyłem że Drzwi mi otworzył Taehyung. Wyglądał na smutnego i zapłakanego.. Mam nadzieje że to nie przez mnie..

Taehyung pov.

Gdy wróciłem do domu przywitali mnie funkcjunariusze policji.. Z informacją, że rodzice zginęli w katastrofie lotniczej.. To nie zapowiadał się dobry dzień..

Byłem strasznie załamany tym.. Moi najbliżsi mnie opuścili.. Tak na zawsze.. Może i często się wyzywaliśmy, ale i tak mnie kochali, ja ich. Teraz zostałem sam..

Gdy usłyszałem ostatnie zdanie "bardzo mi przykro z tego powodu" od policjanta wyprosiłem go, zamknąłem się w pokoju i płakałem.. Tak mocno i głośno płakałem.. Nie hamowałem się w ogóle.. Poza tym i tak mieszkałem sam więc nikt by mnie nie usłyszał..

Przestałem płakać po jakiejś godzinie.. Byłem już osłabiony i nie miałem czym wylewać łez. Poszedłem do kuchni się napić, żeby w miarę się uzupełnić. Usłyszałem, że ktoś puka i zignorowałem to, ale jak ta osoba zaczęła naparzać w drzwi, musiałem już zobaczyć kto to.. No fajne.. Kurwa.. To był Hoseok. Nie patrząc już na wszystkie inne rzeczy wepchnąłem go do środka i przytuliłem. Był trochę wyższy więc schowałem twarz w zagłębienie jego szyi.  Zacząłem moczyć jego granatowo czarną bluzę. Starszy mocno mnie objął i uspokajał.. Nawet nie miałem siły, żeby mu o wszystkim powiedzieć..

~~~~~~~~∆~~~~~~~~

Wiem, że rozdział wyszedł trochę smutny ale nie wszystko co dobre musi być takie cały czas. Chyba, każdy ma z nas te lepsze jak i gorsze dni 😔❤
Miłego dnia skarby!

I'm Not A Gay! ~ Vhope 🌸Where stories live. Discover now