Odcinek 13.

6.1K 1K 701
                                    

Następnego dnia, Baekhyun obudził się w bardzo dobrym humorze. Ba! W świetnym humorze, wiedząc, że jest na coraz lepszej drodze, aby pokazać Chanyeolowi, jaka naprawdę jest jego idealna Sandara, chociaż Baekhyunowi wcale nie umknęła wczorajsza, zdenerwowana mina wyższego mężczyzny, gdy kobieta była za blisko jego własnego ojca. Gdyby tylko Chanyeol słyszał, co wczorajszego dnia, szepnął na ucho Baehyunowi, pan Park. Teraz wystarczyło tylko zebrać dowody i pokazać wszystko Chanyeolowi. A mając na myśli dowody, chodziło o telefon Sandary, który z pewnością był kopalnią jej rozmów z kochankiem. Kto wie, czy tych kochanków nie było nawet więcej.

Nawet jeśli Chanyeol był czasem (być może cały czas od początku programu), ślepym idiotą i wkurzał Baekhyuna, ten nie mógł powiedzieć, że wielce go nie lubi. Spędził z nim jeden dzień, który był cały czas prowadzony przy miłej i luźnej atmosferze, chociaż na koniec i tak wszystko prysnęło, jak bańka mydlana, która poleciała za wysoko, aby nadal mogła być przezroczystą kulą, fruwającą po niebie. Wczorajszy wieczór, spędzony przy blasku gwiazd, również należał do tych przyjemniejszych i sprawił, że Baekhyun się uśmiechnął. Tylko, czy Baekhyun uśmiechnął się przez podziękowanie od Chanyeola, czy przez to, że jet bliżej wykopania dziewczyny?

Jasnowłosy mężczyzna przeciągnął się na łóżku, aby po tym przetrzeć wierzchem dłoni, swoje zamknięte powieki. Baekhyun otworzył oczy, aby rozglądnąć się po pokoju i stwierdzić, iż znowu obudził się, jako ostatni, co w sumie mu nie przeszkadzało. Mógł na spokojnie się ogarnąć, unikając Sandary, która zazwyczaj spędzała w łazience dwie godziny.


✿✿✿

— Dzień dobry — Baekhyun z uśmiechem na twarzy, przywitał się ze wszystkimi, znajdującymi się w jadalni, połączonej z kuchnią, z której wydobywał się zapach słodkiej czekolady oraz listków świeżej, zielonej mięty.

Baekhyun spodziewał się, że Chanyeol będzie siedział zaraz obok Sandary, lecz ten opierał się o kuchenny blat, popijając ciemną kawę, której nie pił do tego momentu, aż określił nią czekoladowe oczy drobniejszego mężczyzny, natomiast kobieta siedziała przy stole, stukając swoimi paznokciami o ekran dotykowego telefonu, ozdobionego różową obudową, obsypaną świecącym brokatem.

Baekhyun zrobił kilka kroków w głąb pomieszczenia, aby złapać dłońmi oparcie krzesła, na którym siedziała Hyuna, popijająca sok pomarańczowy. Dziewczyna była mu potrzebna do planu Baekhyuna, a, jako że mieli ze sobą dobre stosunki, wiedział, że będzie mógł na niej polegać, doliczając do tego to, iż darzą Sandarę taką samą nienawiścią.

— Noona, czy mogę prosić cię na chwilę? — zapytał, nachylając się nad jej uchem i wskazując kciukiem za siebie.

Całej sytuacji przyglądał się Chanyeol, a Baekhyun widząc to, na krótką chwilę skrzyżował z nim swój wzrok, przez co wyższy odchrząknął i odwrócił głowę w bok, upijając łyk gorącego napoju.

— No jasne — odparła przyjaźnie, odstawiając przezroczystą szklankę z powrotem na stolik, aby od niego wstać i ruszyć wraz z Baekhyunem na korytarz, aby nikt nie mógł ich usłyszeć.

Baekhyun zaczął wszystko tłumaczyć Hyunie, począwszy od tego, dlaczego aż tak bardzo zależy mu na wykopaniu brunetki, a kończąc na tym, co Hyuna ma zrobić. Hyuna musiała wyprowadzić Sandarę z kuchni, tak, aby kobieta zostawiła telefon, który zgarnąłby Baekhyun i pokazał wszystko Chanyeolowi. Hyuna bez zawahania się, zgodziła się pomóc mężczyźnie, za co dostała od niego przyjacielski uścisk.

— A teraz mój drogi, patrz jak to się robi — kobieta klasnęła w swoje delikatne dłonie, ozdobione srebrnymi pierścionkami, na prawie każdym ze szczupłych palców, po czym wróciła do kuchni, wraz z towarzystwem odrobinę niższego od niej mężczyzny. — Sandara, skarbie! Wiem, że jesteś najlepsza w ubieraniu się i masz super gust, a ja chciałabym zmienić swój styl! Proszę, pomożesz mi?

Who will marry my son? #chanbaekWhere stories live. Discover now