Odcinek 14.

5.5K 989 363
                                    

Przerażony Baekhyun odprowadził dobrze zbudowaną sylwetkę mężczyzny, którego czekoladowe kosmyki były rozwichrzone przez jego szczupłe palce, zaczerwienione wargi od pocałunków rozdawanych przez truskawkowe usta. Sylwetkę, na której wisiały pogniecione ciuchy od wspólnego badania swoich ciał. Sylwetkę Chanyeola, który właśnie opuścił swój pokój, wcześniej nakazując Baekhyunowi, aby o wszystkim, co razem zaczęli, po prostu zapomniał.

Baekhyun czuł się oszukany i zraniony, gdy to Chanyeol powinien się tak czuć przez to, co zrobiła mu Sandara. Baekhyun nie potrafił się teraz cieszyć z tego, że starszy mężczyzna o wszystkim się dowiedział, a powinien, ponieważ dopiął swego, a to nie o to tylko chodziło Baekhyunowi? O wykopanie kobiety i powstrzymanie Chanyeola do wzięcia z nią ślubu? Jak bardzo usta Chanyeola, smakujące czarną kawą, musiały namieszać mu w głowie, doprowadzając go do stanu rozżalenia i złości.

Jasnowłosy zacisnął usta w jedną linię i przy pomocy swoich rąk, wstał z łóżka. Odnalazł swoją bordową koszulkę, która leżała na środku podłogi i włożył ją przez głowę. Baekhyun chciał szybko opuścić pokój, aby nie zastać gdzieś w pobliżu nieproszonych gości, a jednym z nich była Sandara, która o dziwo, nadal nie wróciła z Hyuną. Baekhyun w trakcie wyjścia poprawił swoją grzywkę, aby po chwili znaleźć się w swoim pokoju, siedząc na materacu jego łóżka.

Baekhyun wsunął się pod ciepłą kołdrę i oparł plecy o drewnianą ramę jego łóżka. Mężczyzna mocno zacisnął pięści na małej podusi, którą trzymał na swoich kolanach, znajdujących się pod przykryciem. Baekhyun nie był jakąś dmuchaną lalką, do której przychodzi się wyładować z powodu braku swojej prawdziwej miłości przy boku.

Baekhyun w ogóle nie potrafił zrozumieć Chanyeola, który po ich spotkaniu w barze, powiedział, iż nie chce mieć bliższego kontaktu z mężczyzną. Nie rozumiał jego zachowania ani trochę. Brakowało jeszcze tylko tego, aby przyjechała ekipa telewizyjna i nagrała, według Baekhyuna, tę całą, nieudaną komedię.

—  Przerośnięty i ślepy dupek —  ciemny blondyn fuknął pod nosem, aby po tym przycisnąć jaśka do swojej twarzy.

W tamtej chwili, Baekhyun chciał po prostu opuścić program, żałując, że przez jego nudę oraz wieczny kaprys, musiał tutaj wylądować, ale nie chcąc się poddawać, postanowił sobie, że będzie udawał, iż wszystko jest w porządku.


✿✿✿

Przez następny tydzień, atmosfera między Baekhyunem, a Chanyeolem, była dla Baekhyuna, jak największa katorga, jaką mógł sobie zafundować. Mężczyźni nie odzywali się do siebie ani jednym słowem, chyba że ekipa stojąca za kamerą, motywowała ich do tego, aby to zrobili, ponieważ tak czy inaczej, fanki uwielbiały to, gdy Chanyeol oraz Baekhyun, razem spędzali czas, dość blisko siebie, jednak wyższy z mężczyzn nie potrafił ot tak patrzeć w ciemne oczy Baekhyuna, o kolorze świeżej, czarnej kawy, a Baekhyun musiał patrzeć, jak Sandara nadal klei się do wyższego mężczyzny i gdyby wiedział, że będzie to tak wyglądać, nie kiwnąłby nawet palcem w stronę udowodnienia wszystkiego, Chanyeolowi.

W piątkowy wieczór, przygnębiony Baekhyun wstał od stołu, podczas kolacji, zwracając tym samym uwagę osób, które przy nim siedziały, a w tym panią Park, która postanowiła odwiedzić swojego syna oraz uczestników, ponieważ tak, jak ona twierdziła - dawno tutaj nie gościła. Mężczyzna zacisnął usta w wąską linię, dosunął krzesło i bez wypowiedzenia żadnego słowa, opuścił jadalnie, udając się do swojego pokoju.

Baekhyun usiadł na swoim łóżku. Uciekł od wszystkich, ponieważ widząc uśmiechnięte twarze innych i czując, jak na jego twarzy utworzona jest delikatna podkówka, zauważył, iż dalsze uczestniczenie w programie nie miało większego sensu. Nie wygrałby programu i nie zostałby mężem Chanyeola, czego tak naprawdę, w tamtej chwili wcale tego nie chciał. Baekhyun zdążył poznać jego wartość oraz swoją.


✿✿✿

Zaniepokojona odejściem Baekhyuna od stołu, Hyuna, przeleciała wzrokiem po wszystkich. Chanyeol mieszał pałeczkami w swoim jedzeniu, Taeyeon jadła naleśnika z malinami, a pani Park bacznie obserwowała Sandarę, czy aby ta na pewno nie tyka jej własnego syna.

—  Nie wiecie, co się stało Baekhyunowi? —  zapytała, na co w odpowiedzi dostała ciche i nerwowe odchrząknięcie od Chanyeola. —  Chanyeol? —  Hyuna posłała mężczyźnie wrogie spojrzenie i mocniej zacisnęła palce na gołym przez krótką spódniczkę, udzie Taeyeon, po którym wodziła swoimi palcami.

—  Ja do niego pójdę —  oznajmiła najstarsza kobieta i odłożyła serwetkę na stół. —  A ty —  wskazała na Sandara, która lekko się oburzyła. —  Spróbuj go tylko dotknąć.

W ciągu kilku chwil, pani Park, stukając swoimi niskimi obcasami o panele, znalazła się przed drzwiami do pokoju mężczyzny. Kilka razy, delikatnie zapukała, zanim lekko uchyliła drzwi i weszła do środka.

—  Oh, to pani —  Baekhyun odetchnął z ulgą, nie widząc nikogo innego.

—  Jaka pani? Mów mi mamo, kochanie! —  kobieta zaśmiała się perliście, siadając obok mężczyzny i kładąc dłoń na jego zgarbionych plecach.

Baekhyun splótł swoje palce i uśmiechnął się cierpko.

—  Nie. Nie mogę zwracać się do pani ''mamo'' —  odparł. —  Nie mam do tego praw. Nie jestem pani rodziną, ani nawet nie jestem z Chanyeolem. Nie kochamy się, nie jesteśmy razem, więc po prostu nie mogę tak do pani mówić. —  kobieta smutno popatrzyła na Baekhyuna i z czułością, zaczęła głaskać go po plecach. —  Wiem też, że pani jest odpowiednią osobą, której mogę to powiedzieć... chcę dzisiaj odejść z programu.


✿✿✿

Około godziny trzeciej w nocy, gdy wszyscy spali i Baekhyun wiedział, iż nikt go nie usłyszy, ani nie zobaczy, mężczyzna szybko spakował swoje rzeczy do torby na kółkach i po cicho opuścił pokój, zamykając ze sobą drzwi. Baekhyun kierował się do wyjścia w akompaniamencie dźwięku, kółek jego walizki.

Baekhyun w myślach pożegnał się ze wszystkimi i wyszedł z domu, z myślą, że na pewno nikt nie słyszał tego, jak opuszczał budynek.

Jednak Chanyeol słyszał wszystko.





KOCHAM WAS, PAMIĘTAJCIE!!!

Who will marry my son? #chanbaekWhere stories live. Discover now