1. Niespodziewany gość

952 112 8
                                    

Młodszy oglądał się w lustrze, poprawiając gdzieniegdzie kosmyki włosów. Musiał wyglądać idealnie, tak jak zawsze. Był niemalże gotów do wyjścia, wystarczało założyć tylko płaszcz i buty. Zostało mu zaledwie pięć minut, jednak plany szybszego udania się do szkoły legły w gruzach przez silne dłonie spoczywające na biodrach młodszego.

- Jesteś piękny, Taehyung. - Starszy wymruczał do jego ucha, przygryzając przy tym płatek. Ciało drobniejszego tak jak zawsze zadrżało z zadowolenia i natychmiastowo przyległ torsem do jego pleców. - Napisałem nauczycielce, że jesteś chory. - Powiedział to nieco głośniej, przygryzając przy tym swoją dolną wargę i obrócił swoje maleństwo twarzą do siebie.

Ciemnowłosy chwycił koszulkę drobniejszego i skierował się z nim do salonu, mając lepsze plany dla ukochanego niż zaciąganie go do szkoły. Starszy rozsiadł się wygodnie na kanapie, palcem wskazując na podłogę i obserwując jak blondyn bez zawahania klęka przed nim. Rozsunął nogi swojego Tatusia i przysunął się bliżej, rozpinając jego spodnie. Zsunął je do kolan wraz z bokserkami, czując jak w tym czasie ciemnowłosy zatapia palce w jego miękkich włosach. Niemalże od razu oplótł palcami przyrodzenie mężczyzny i zaczął powoli sunąc dłonią po całej jego długości w celu rozbudzenia go.

- Grzeczny chłopiec.

Te słowa działały na młodszego i motywowały do działań, więc po chwili zaczął brać jego męskość w usta, starając się przy tym nie zadławić. Taehyung poruszał energicznie głową, co jakiś  czas sunąc językiem, bądź zasysając się na samej główce. W końcu ukochany chwycił go za włosy i pociągnął na podłogę, oblizując leniwie wargi.

- Rozbierz się dla Tatusia.

Młodszemu nie trzeba było dwa razy powtarzać, ponieważ po chwili zdjął swoje spodnie wraz z bokserkami i obrócił się na brzuch unosząc biodra ku górze. Wyższy z zadowoleniem chwycił jego biodra, przyciągając swój skarb znacznie bliżej. Tae cicho jęknął, kiedy paznokcie kochanka zaczęły wbijać się w jego biodra. Oparł się na łokciach, zagryzając wargi, w chwili, w której twardy członek mężczyzny powoli się w nim zagłębiał. Zniecierpliwiony zaczął poruszać sam biodrami z nadzieją, że ten przejdzie do rzeczy i zaczął cicho sapać.

- Niegrzeczny chłopiec. - Wymierzył porządnego klapsa w lewy pośladek swojego chłopca na co ten głośno jęknął Jungkook mial swoje zasady, a za ich nieprzestrzeganie groziły wszelakie kary. Dla upewnienia ponownie uderzył ukochanego, a on odpowiedział mu w ten sam sposób co poprzednio.

Mały blondyn pierwszy osiągnął orgazm, ledwo utrzymując równowagę z ekstazy i ciężko sapiąc, natomiast ciemnowłosy lada chwila miał do niego dołączyć. Jego plany zostały niestety pokrzyżowane.

Po mieszkaniu rozległ się hałas, który w pierwszej chwili ignorowali, dopiero kiedy ktoś zaczął wręcz gwałcić dzwonek, sfrustrowany Jung wysunął się z chłopaka i skinął do niego głową. Drobny dzieciak szybko się ubrał i skierował do salonu, pozwalając w tym czasie dokończyć starszemu pozbywanie się erekcji. Nie zamierzał iść z namiotem w spodniach do gościa, który ich odwiedza. Kiedy skończył, naciągnął na siebie dolną część garderoby i udał się do przedpokoju. Młodszy stał zszokowany wpatrując się w starszą kobietę, która właśnie odwieszała swój granatowy płaszcz i szary szal na wieszak. Kook podszedł bliżej, obserwując pytająco nieznajomą o czarnych, bujnych włosach opadających na jej koszulkę. Po zauważeniu obcego mężczyzny, zmieniła wyraz twarzy na niezadowolony i powędrowała wzrokiem na najmłodszego z nich.

- Taehyung, nie poszedłeś znowu do szkoły i na dodatek przyprowadzasz sobie od tak gości z rana? Dostaję maile od nauczycieli, że masz słabą frekwencję. - Kobieta spojrzała na czarnowłosego, marszcząc śmiesznie brwi. - Na niego tracisz czas zamiast się edukować?

I Jungkook wtedy zrozumiał, że stoi przed nim matka jego chłopaka. Słyszał, że jest bardzo surowa i stanowcza, ale mimo wszystko ten dzieciak ją kochał. Nigdy by nie pomyślał, że pozna ją osobiście, a zwłaszcza, że przerwie im szybki numerek. Niechętnie podszedł do niej i się ukłonił, kątem oka zauważając, że jego maleństwo ucieka wzrokiem od niej.

- Musimy poważnie porozmawiać, Taehyung. Niech Twój... kolega zrobi mi kawy, a Ty chodź ze mną do salonu. - Nie odwracając się nawet, podążyła do pomieszczenia, w którym przed chwilą uprawiali miłość. Nie zatrzymała się, bo wiedziała, że on za nią pójdzie.

Czarnowłosy wymamrotał pod nosem kilka przekleństw na myśl, że starsza pani nakrzyczy na jego kochanka, ale nie chciał wszczynać dram, więc poszedł do kuchni przygotować napoje. Na całe szczęście, bądź nieszczęście ściany w tym domu były wyjątkowo cienkie, zwłaszcza na parterze(nie chciał wiedzieć co za idiota tworzył ten dom, że na górze było inaczej) i mógł podsłuchać pojedyncze słowa dyskusji.

Po przygotowaniu kawy i dwóch herbat, stanął pod drzwiami i przyłożył do nich ucho z nadzieją, że podsłucha czegoś więcej.

- Lepiej by było gdybyś wrócił ze mną do Japonii, synu. Pan Jeon, Twój ojciec ponoć mieszka w okolicy i nie chcę abyście na siebie trafili przypadkiem.

Młodszemu jak i starszemu w tym samym czasie zamarło serce. 

- M-mamo...

The Greatest [VKOOK]Where stories live. Discover now