Rozdział 3

7.4K 458 70
                                    

-A więc Kuramo mówiłeś, że znałeś moich rodziców- powiedziałem poważnym głosem- Opowiesz mi o nich?- spytałem. 

Lis, jakby się trochę zastanawiał, ale wreszcie odpowiedział.

-Opowiem ci o nich teraz, ale niewiele, bo tyle informacji na jeden dzień to trochę przytłaczające- raczej stwierdził Kurama- Podejdź bliżej dzieciaku i zamień się w słuch. Zacznę od twojej matki, była ona z klanu Uzumaki, miała wybuchowy charakter, a w Liściu przylgnął do niej przydomek "Krwawa Habanero"- przerwałem mu pytaniem.

-A jak miała na imię?- spytałem.

-Kushina- odpowiedział- Twój ojciec miał na imię Namikaze Minato, nazywany był "Żółtym Błyskiem Konohy" ty znasz go jako Yondaime Hokage- zakończył swą wypowiedź i tym razem to ja byłem zaskoczony. Po mojej mamie mam nazwisko i czasem energiczne reakcje, a po tacie mam urodę oraz większość charakteru. Przynajmniej tak przypuszczam.

Krwawa Habanero i Żółty Błysk Konohy... Uzumaki Kushina wraz z Namikaze Minato.

-Miałem świetnych rodziców- stwierdziłem i uśmiechnąłem się smutno. 

Przynajmniej wiem kim byli.

-Kuramo, od dziś zwę się Namikaze - Uzumaki Naruto, a ty będziesz mym pierwszym przyjacielem i rodziną- rozkazałem i wycelowałem na niego oskarżycielsko palcem. Po jego reakcji stwierdziłem, że niezbyt mu się to podoba.

-Właściwie możesz to potraktować jako prośbę, lisie- wyszczerzyłem się szczerze w jego stronę.

-Nie lubię rozkazów, ale jeśli to prośba to się zgodzę- powiedział i też się chciał uśmiechnąć, lecz coś mu trochę nie wyszło.

-Kuramo dla ludzi będę  Uzumaki Naruto, czyli nikt, a dla ciebie będę niczym rodzina- powiedziałem, pomachałem mu i wyszedłem ze swojego umysłu. 

 Był wieczór, dopiłem zimną herbatę, poszedłem do łazienki przygotować się do snu i położyłem się, ale jeszcze nie zasnąłem. 

 -Kuramo tak właściwie to ile masz lat?- spytałem się lisa w myślach.

-W sumie za jakieś  cztery dni stukną mi dwa tysiące lat- odpowiedział.

-Aaa... To teraz dobranoc- powiedziałem jeszcze nim zacząłem ziewać, by po dłuższej chwili zasnąć. 

Nie jestem już sam, prawda?


Światełko w tunelu | NarutoWhere stories live. Discover now