Rozdział 16

5.7K 393 49
                                    

^ Naruto Pov ^

Znalazłem się na "moim" polu treningowym. Wygląda na zaniedbane, ale ja po prostu je postarzyłem roślinną techniką, aby było rzadko  odwiedzane. 

Odpoczywałem sobie jednocześnie rozmawiając z Kuramą dopóki nie wyczułem czyjejś znanej mi chakry w odległości dziewięciuset metrów. Z niechęcią zakończyłem swój relaks, aby unieszkodliwić intruza, którym okazał się Uchiha Sasuke. Zerwał roślinki z tabliczki informującej o numerze pola.

Przyzwałem zwój z moimi mieczami i wyciągnąłem z niego ostrze którego używam na co dzień. Następnie zaszedłem Sasuke od tyłu i przyłożyłem klingę do jego krtani, ale zamiast zabić, ogłuszyłem go ręką.

-I powtórka z rozrywki- zakpił lis, a ja warknąłem pod nosem. 

Jedno zapamiętam na pewno.. dzieciaki z Akademii Ninja są zwykle bezbronne.

Użyłem techniki marionetkarza i pokierowałem kroki jego ciała w stronę jednego z wielu drzew następnie usadowiłem go na ziemi, i oparłem o pień drzewa. Przyzwałem zwój, który jest moją apteczką i wyjąłem z niego sole trzeźwiące. Kilka minut później Uchiha zaczął się wybudzać. Zapieczętowałem sole w zwoju, a zwój w pieczęci następnie przyzwałem kartkę oraz pióro.

-" Żyjesz Uchiho? "- napisałem.

^ Sasuke Pov ^

Kiedy otworzyłem oczy i odgoniłem ciemność ujrzałem kartkę z napisem: "Żyjesz Uchiho?". Znam tylko jedną osobę, która mówi pisząc na kartkach, a jest nią Uzumaki. Podniosłem wzrok i ujrzałem blondyna, który patrzył na moją osobę ze znudzeniem.

-Co się stało?- spytałem go. Słyszałem jak wzdycha i napisał odpowiedź na kartce.

-" Ogłuszyłem cię, bo wszedłeś na to pole"- widniało na papierze. Tylko czemu to zrobił?

-Czemu?- spytałem, ale spojrzał na mnie w niezrozumieniu- Eh.. czemu mnie ogłuszyłeś?- ponowiłem pytanie trochę je rozwijając.

-" Chciało mi się to tego dokonałem"- odpowiedział na kartce. 

Specyficzna, ale po nim można się spodziewać wiele. Wstałem chwiejąc się, więc oparłem się o pień drzewa. Przynajmniej zmienił miejsce mego położenia. Spojrzałem na niego i zauważyłem, że wgapia się we mnie dziko. To spojrzenie mnie przeraża.

^ Naruto Pov ^

Kiedy Sasuke wstał i chyba o czymś myślał ja zauważyłem nieproszonego gościa, który skradał się do Uchihy, aby go ukąsić. Tak, tym gościem był wąż, ale nie byle jaki, bo jadowity. Wgapiałem się w niego jak jakieś zwierze. Oczekiwałem na odpowiedni moment....

^ Sasuke Pov ^

Nadal patrzył na mnie tym dzikim spojrzeniem. Kiedy otwierałem usta, aby podarować mu jakąś zgryźliwą uwagę ten zaatakował, ale nie mnie, a węża który się na mnie czaił. Złapał go za łeb w miejscu zawiasów szczęki i ściągnął z drzewa, aby złamać mu kręgi. Kiedy usłyszałem zgrzyt łamanych kości to minimalnie się skrzywiłem.

-" Nie krzyw się on był jadowity" -napisał na kolejnej kartce. Ogarnęło mnie zdziwienie. Ma aż tak dobry wzrok i umiejętność obserwacji, że zauważył takie delikatne drgnięcie warg? Kim on jest?!

-Czemu zniknąłeś z ostatnich lekcji?- spytałem wciąż będąc zdziwionym.

-" Staruszek mnie zwolnił"- odpowiedział niemo. Staruszek? W sensie Kage?

-Hokage-sama?- spytałem dla pewności, a on kiwnął głową. Hokage zwolnił go z lekcji.. w sumie brzmi absurdalnie, ale sam Naruto jest jakby nierealny.

-Co robiłeś przez ten rok, kiedy nie było cię w szkole?- rzuciłem kolejnym pytaniem.

-" Nie twój interes Uchiho"- napisał. Mogłem się tego spodziewać.

^ Naruto Pov ^

Jest ciekawski i natarczywy... przynajmniej tak sądzę. Nawet się z nim nie żegnając prze teleportowałem się do swojego mieszkania pozostawiając po sobie tylko rudy błysk.

Time Skip

Następnego dnia też spokojnie szedłem do Akademii, ale kiedy usłyszałem piski uwielbienia przystanąłem i zacząłem się rozglądać. Od prawej strony ulicy biegł Sasuke, a za nim tabun jego wielbicielek. Zmieniłem kierunek mojej dotychczasowej podróży i mozolnie ruszyłem w kierunku granitowookiego. Kiedy znalazłem się na wyciągnięcie ręki to chwyciłem go za bark lewej ręki i użyłem techniki Latającego Boga Piorunów, aby teleportować nas przed Akademie. Tym razem Sasuke wiedział, co się dzieje i wyrównał ze mną kroku.

-Co to za technika?- spytał na dzień dobry. Przyzwałem kartkę oraz pióro.

-"Najpierw powinieneś się przywitać i podziękować za pomoc, ale i tak się nie dowiesz"- napisałem pokazując mu, dzięki czemu więcej się nie odezwał. 

Razem weszliśmy do klasy, a mnie dopadło uczucie tak zwanego "zwierzęcia egzotycznego". Nie zawracając sobie tym za zbytnio głowy usiadłem na swoim miejscu, a obok, jak na złość, pan Uchiha. Kilka minut oczekiwania i pojawiły się fanki, ale tym razem trzymały się na dystans.

-Sasuke-kun, a może się przesiądziesz?- zaproponowała jakaś blondynka, Uchiha spojrzał na nią, a ona się zarumieniła i otrzymała odpowiedź.

-Nie- rzekł chłopak beznamiętnym głosem. Trochę poczekałem i pojawił się Iruka.

-Zajmijcie swoje miejsca- poprosił i uczniowie, a właściwie uczennice usiadły do ławek- Dziś będziemy mówić o Pięciu Wielkich Nacjach- poinformował nas nauczyciel- Naruto, wymień kilka z ukrytych wiosek, które się w nich znajdują- poprosił Iruka. 

Już wcześniej zauważyłem, że on nie kieruje się nienawiścią względem mej osoby. Wstałem i większość osób w klasie spojrzała na mnie z oczekiwaniem, ale ja ruszyłem w stronę tablicy zaprzepaszczając ich nadzieje. Zacząłem od Konohy.

Kraj Ognia - Konohagakure - Hokage

Kraj Wiatru - Sunagakure- Kazekage

Kraj Wody - Kirigakure- Mizukage

Kraj Błyskawic - Kumagakure- Raikage

Kraj Ziemi - Iwagakure- Tsuchikage

-Wypisałeś wszystkie nacje wraz z ich ukrytymi wioskami oraz Kage- mówił z uznaniem Iruka-  Skąd tak dużo wiesz?- spytał, a ja wzruszyłem ramionami. Przecież nie musi wiedzieć, iż czytałem o tym w bibliotece, a potem odwiedziłem te miejsca.

I tak jakoś zleciały mi lekcje.

-Proszę, abyście przynieśli shurikeny na jutrzejsze lekcje- poprosił nauczyciel. Kiedy wyszedłem z Akademii i przeszedłem kilka kroków, zdecydowałem, że się teleportuję.   

Światełko w tunelu | NarutoWhere stories live. Discover now