Wstęp

1K 34 5
                                    

Nocą na pustyni panuje przeraźliwy chłód, temperatura spada poniżej zera, wiatr uderza w twarz niosąc drobne ziarenka piasku.

Odkąd rozbłyski słoneczne zniszczyły skorupę ziemską cały świat przypomina jedno wielkie pustkowie, a klimat znacznie się zmienił. Za dnia piekielne upały i suche powietrze, a noc przynosi mrozy i burze z piorunami.

Pogorzelisko było zdecydowanie najbardziej spaloną częścią świata, w której absolutnie nikt nie chciałby się znaleźć, a co dopiero wypełnić przydzielone mu zadanie.

Iris opuściła siedzibę DRESZCZu, by wykonać kolejną misję.

Za pierwszym razem zesłano ją do jednego z dwóch labiryntów, gdzie badano chłopców. Miała ich stamtąd wydostać, lecz gdy tylko wyjście się otworzyło straciła grunt pod nogami i spadła w przepaść. Właściwie pozwolono jej spaść. Pamiętała wszystko z najmniejszymi szczegółami. Nie mogła zapomnieć tego, kto chciał jej udzielić pomocy i tego, kto odebrał jej szansę na wydostanie się z labiryntu z całą resztą. Na samo wspomnienie tego wydarzenia dziewczyna czuła ból w części swojej głowy, tam gdzie uderzyła o skałę znajdującą się na dnie przepaści.

Jej buty tonęły w piasku. Ciężko było się poruszać nawet w butach wprost z DRESZCZu.

Myślała o tym, co dzieje się z jej przyjaciółmi, którym udało się wydostać. Zgodziłabym się zrobić wszystko, żeby tylko znowu ich zobaczyć- pomyślała. Momentalnie odgoniła wszystkie myśli o przeszłości. Nie była już tą samą osobą co w labiryncie i nie chciała nią być. Zostawiła wszystko za sobą. Chciała, żeby mówiono do niej po imieniu, prawdziwym imieniu. Muszę wykonać zadanie- powiedziała do siebie i zaczęła biec.

Ava Paige kazała jej znaleźć grupę dziewcząt z drugiego labiryntu i przeprowadzić przez Pogorzelisko.

Iris usłyszała grzmot za swoimi plecami.

Codziennie przychodziła taka pora, gdzie pioruny uderzały w ziemię jak oszalałe. Jeden błysk mógł usmażyć całą grupę osób.

Dziewczyna wbiegła do jednego z najbliższych budynków, gdzie mogła przeczekać burzę.

Usiadła na podłodze pokrytej grubą warstwą kurzu. Odczuwała dziwne mrowienie w miejscu gdzie była oznakowana. Obiekt C8 Przywódca. Ciekawe czy oni też są oznakowani?- pomyślała, ale zaraz wyrzuciła tę myśl z głowy i ustalała dalszy plan działania. Chciała ruszyć dalej jak tylko burza ucichnie.

Uwięzieni w labiryncie: Próby w ogniuWhere stories live. Discover now