Rozdział 2

567 43 0
                                    

Grupa chłopaków podążała wąskim korytarzem. Od ścian echem odbijały się dźwięki. Jeden z nich brzmiał jak ludzki głos.

-Słyszeliście?- zapytał Newt.

-Niby co?- rzucił Minho.

-Coś w stylu: "zawróćcie"- odpowiedział.

W tym czasie ponownie chłopak usłyszał wołanie, ale nie był jedynym, do którego doszedł odgłos.

-Też to słyszałem- powiedział Azjata.

-Zupełnie jakby Vera nas wołała. Nie uważacie?- zasugerował Newt.

-To niemożliwe- wtrącił się Thomas.- Ona przecież została w labiryncie. Poza tym zakazano nam się cofać. Musimy iść dalej.

Chłopak przytaknął, ale miał ochotę zawrócić i odszukać wołającą osobę. Nie chciał wierzyć, że Vera w ostatniej chwili się wycofała i postanowiła zostać w labiryncie. To do niej nie pasowało, ale skoro nie było jej z nimi, więc nie było też innego bardziej logicznego wytłumaczenia.

Uwięzieni w labiryncie: Próby w ogniuTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon