Rozdział 5

504 32 0
                                    

Zanim przekroczyła próg ukryła swój plecak w dziurze przy pozostałości jednego z budynków. DRESZCZ nie należał do ulubionych organizacji Poparzeńców, co zauważyła, więc wolała nie ryzykować. Nie chciała problemów, potrzebowała jedynie pomocy.

Cicho jak mysz wślizgnęła się do środka. Zaczęła się rozglądać, ale nie dostrzegła nic poza kurzem. Raczej tak po prostu nie zniknęli- pomyślała i jak na zawołanie wyłoniła się pierwsza postać. Chłopak wyglądał normalnie. Jego skóra miała normalny kolor, a ubranie było tylko trochę wygniecione i brudne. W ręku trzymał nóż.

-Kim jesteś i czego tu szukasz?- zapytał ostrym tonem.

Iris zastanawiała się co powiedzieć.

-Zgubiłam się i potrzebuję...- zrobiła przerwę zastanawiając się- po prostu muszę dotrzeć w jedno miejsce, a nie wiem gdzie jestem.

-Jesteś Poparzona?- zadał kolejne pytanie.

-Pewnie tak, choć jeszcze nad sobą panuje- odpowiedziała. Musiała zdobyć jego zaufanie.

Chłopak pokiwał głową i zniknął na chwilę. Gdy się pojawił przywołał ją krótkim gestem. Poszła za nim. Chyba mi się udało- ucieszyła się, zachowując kamienną twarz.

Nie wiedziała dokąd ją prowadził, ani co zamierzał zrobić.

Zatrzymał się i otworzył drzwi, przed którymi się zatrzymali. Pozwolił jej wejść pierwszej. W środku siedziało kilka osób. Dokładnie trzech chłopaków i dwie dziewczyny.

-Co to za jedna?- spytał jeden z nich. Miał tatuaż na szyi i krótko, ale nierówno przystrzyżone włosy.

-Zgubiła się- zaczął mówić chłopak, który ją przyprowadził- i chce się dostać do... właściwie to gdzie ty masz zamiar iść?

Iris naprawdę trudno było określić cel jej podróży, ale odpowiedziała na pytanie:

-Muszę w jak najkrótszym czasie wydostać się z miasta.

-Kawał drogi, ale nie pomożemy ci- odezwała się czarnowłosa dziewczyna.- Nie znamy tego terenu. Żadne z nas nie zapuszcza się tak daleko.

-Daj spokój, Brenda. Jorge będzie wiedział- rzucił kolejny chłopak.

Dziewczyna o imieniu Brenda przewróciła oczami i złożyła ręce na piersi. Widocznie nie lubi nowego towarzystwa- przeszło Iris przez myśl.

Usiadła pod ścianą, wzrok wbiła w podłogę. Uważała, że dobrze szło jej udawanie Poparzonej.

-Jesteś głodna?- spytano ją. Iris nie skierowała spojrzenia na mówiącą do niej osobę.

Pokiwała głową, a po chwili podano jej puszkę z ryżem i fasolą oraz wyszczerbioną szklankę z wodą.

Czuła się głupio z tym, że właśnie zjadała zapasy ludzi, którzy zapewne nie mają za wiele jedzenia, gdy tymczasem jej pożywienie leżało w plecaku w dziurze, przykryte deskami, aby nikt go nie znalazł.

-Jesteście chorzy?- zaczęła rozmowę, gdy opróżniła puszkę do końca.

Każdy, bez wyjątku, pokiwał głową. Raczej nie mieli ochotę na rozmowę, ale Iris nie przestawała zadawać pytań.

-I nigdy nie próbowaliście nic zrobić, żeby uniknąć tego wszystkiego?

-Słuchaj, dziewczynko.- Brenda podniosła się i wskazała na nią palcem.- Jesteśmy na odludziu, pozbawieni szans na przeżycie. Nie stać nas na Nirwanę, ani na cokolwiek innego. Nikt już nie próbuje.

Iris dostrzegła coś w oczach Brendy. Doskonale to znała. Udawała złość.

Chłopak z tatuażem chwycił ciemnowłosą za ramię i posłał ostrzegawcze spojrzenie.

-Zaczyna mi działać na nerwy- wytłumaczyła się Brenda.

-Ona czy Pożoga?- spytała druga dziewczyna.

Atmosfera nieco się ostudziła. Wtedy Iris ciągnęła rozmowę.

-Czym jest Nirwana?

Nie musiała wysłuchiwać ich odpowiedzi, bo wiedziała o niej wszystko. Jednak musiała spytać, ponieważ inaczej nieznajomi mogliby zacząć coś podejrzewać.

-To narkotyk, który spowalnia działanie mózgu, a to właśnie tam zaczyna niszczyć cię Pożoga- usłyszała odpowiedź, ale nie zwróciła uwagi od kogo pochodziła.

Iris spojrzała na Brendę. Wyglądała na zniecierpliwioną. Ciemnowłosa wydała z siebie głośne westchnięcie i powiedziała:

-Koniec tego. Idziemy.

-Jorge prosił, żeby mu nie przeszkadzać- powiedział chłopak, który przyprowadził Iris w to miejsce.

-Jakoś mnie to nie obchodzi- rzuciła Brenda i wyszła szybkim krokiem z pomieszczenia.- Za mną, dziewczynko!- krzyknęła.

Iris podniosła się z ziemi i podążyła za nią.

Uwięzieni w labiryncie: Próby w ogniuWhere stories live. Discover now