Rodział III

174 6 0
                                    

POW Taty
Byłem zmartwiony tym wszystkim co się wydarzyło w ostanim czasie. Karolinie pewnie jest trudno pogodzić się ze śmiercią mamy. I do tego wyrzucili mnie z pracy. Jak my damy rade. Karolina nie wie że wyrzucili mnie z pracy. Jak jej to powiem. Moje myślenia przerwał telefon ;
Nieznany kontakt
-Halo?
-Dzień dobry, czy rozmawiam z ojcem Karoliny?
-Tak to ja. A co się stało ?
-Pańska córka jest w szpitalu jej stan jest poważny musi pan jak najszybciej tu przyjechać.
-Dobrze już jadę - rozłączyłem się i wybiegłem z domu prosto do samochodu. Jechałam szybko,ale ostrożnie. Myślałem co jej się stało. Może dowiedziała się o tym, że nie jest moją córką. Wiem powinienem jej powiedzieć ale ja zbyt mocno kocham. Ale kiedyś będę musiał jej wyznać prawdę, ale to potem teraz liczy się tylko jej zdrowie. Po 10 minutach jazdy dojechałem. Wybiegłem z samochodu nawet nie wiem czy go zamknąłem. Wbiegłem do recepcji i od razu powiedziałem:
- Gdzie ona leży ?!
- Niech pan się uspokoi. Proszę o podanie imienia i nazwiska swojej córki
- KarolinaBunc
- Sala 7
Od razu pobiegłem do tej sali lekarz mi powiedział, że została postrzelona. Muszą ją natychmiast operować. Musiałem podpisać zgodę, oczywiście zgodziłem się.
Operacja zaczęła się o 20.00 a skończyła się o 24.00. 4 godziny moje biedna córeczka znajdę tego kto jej zrobił tą krzywdę. Siedziałem przed salą gdy nagle wyszedł lekarz i powiedział;
-Mam dobrą wiadomość operacja przeszła pomyślnie.
-Och to dobrze. Mogę ją zobaczyć ?
-Teraz to nie będzie możliwe. Proszę przyjechać jutro. Niech pan sobie pojedzie, zje coś, umyje się.
-Nie ja nigdzie nie jadę bez mojej córki!
-Dobrze to może wejść pan, ale tylko na 5 minut.
-Dobrze dziękuję ☺
Od razu weszłam na salę zobaczyłem Karolinę, która spała była podpięta do różnych komputerów. Była blada jak ściana. Żal mi się jej zrobiło. Myślałem jak to się stało. Kto mógł jej to zrobić. Może to ktoś ze szkoły. Złapałem Karolinę za rękę i powiedziałem;
-Nie rób mi tego wybudź się słonko... przepraszam za wszystko...
POW OLI
Gdy dowiedziałam się, żeKarolina miała wypadek nie miałam ochoty wyjeżdżać, wogóle to nie chciałam. Ubrałam;

I wybiegłam szybko z domu mój ojciec zaczął krzyczeć, że mam się wrócić

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

I wybiegłam szybko z domu mój ojciec zaczął krzyczeć, że mam się wrócić. Nie reagowałam. Liczyła się tylkoKarolina.Mój telefon w kieszeni drżał pewnie ojciec lub matka mam ich gdzieś biegłam przez las żeby było szybciej. Gdybym wiedziała co się tam wydarzy nigdy bym tam nie weszła.......



Jesteście ciekawi jakie losy czekają Ole ? Czy wyjedziesz ? Co się wydarzy w tym lesie? Śledzie moja książkę to się dowiecie ...
Szczęśliwego Nowego Roku 😍😍😍

Pamiętnik NastolatkiWhere stories live. Discover now