Idąc lasem zerwałem kwiat jakże piękny
Niestety miał on swoje tajemnice
Trucizna jego rani mnie do dzisiaj
Lecz boję się leczenia i skutków zbyt wielkichSiostra mi radziła: "zrób bracie krok na przód!"
Lecz ja nie potrafię, bo przeszłość mnie boli
I nic nie poradzę, że nie mam już wpływu
Na czyny me dawne, osoby sercu bliskieTrwał będę w obłędzie aż padnę szalony
Lub pozbędę dumnej korony głowę swoją
Zapadnę się w otchłań! toń wody jest bliska!
Bo śmierć czy życie? Lecz życie? Czym bez niej?Mógłbym błagać demony, by wybrały drogę
Którą bym podążył, jak zawsze, jak na skazanie
One kpią ze mnie, one nie pomogą, to ma udręka!
Latarnie mej duszy już powoli gasną..##########
Pozdrawiam Cię. Może kiedyś to przeczytasz..
YOU ARE READING
Short Stories (+poem)
PoetryMoje przebłyski (nie)weny ;-) W sumie po zmianach dodaję tutaj różne formy wypowiedzi.. Od krótkich opowiadań typu 'one shot' przez poezję do piosenek. #40 w poezja (17.02.2017) #95 w poezja (17.03.2017) #61 w poezja (19.06.2017) #28 w poezja (12.07...