eighteen +

3K 420 222
                                    

"Jin, minęło już piętnaście minut. Daj mu u niego spać!", powiedział, kiedy wszyscy siedzieli na podłodze, czekając aż ktoś z ich trójki otworzy drzwi.

"Nie na mojej zmianie.", odpowiedział starszy. "Jezu, wszyscy mają taki głęboki sen!"

"Squad goals.", Jimin wymamrotał, zasypiając na ramieniu Yoongiego.

"Może oni nawet nie śpią! Jest wiele rzeczy, które mogą teraz robić!", wrzasnął jak nadopiekuńcza mama.

"Proszę, daj cholernym dzieciakom spać.", Hoseok leżał na podłodze. "Jest za piętnaście pierwsza."

"Mogą mieć trójkąt, nigdy nie wiadomo."

"Nie na mojej zmianie.", Hoseok wstał. "Niech ktoś mi da swoją kartę kredytową."

Yoongi z chęcią podał mu kartę, a Hoseok gmerał coś kartą przy drzwiach, żeby móc je otworzyć. Po chwili mu się udało.

Jin pobiegł do jednych z drzwi i na szczęście była to sypialnia.

"Moje dziecko!", wrzasnął, patrząc na maknae w ramionach swojego chłopaka i specyficzną fankę obok nich.

"Kogo ty nazywasz dzieckiem?", Taehyung powiedział zaspanym głosem.

Jin uklęknął obok maknae, sprawdzając jego czoło. "Myślę, że jego gorączka jest wyższa niż wcześniej.", powiedział Namjoonowi, który podał mu ciepły ręcznik, żeby przytrzymać go przy jego czole.

Brunet kichnął, pociągając nosem. Jungkook otworzył oczy, krzycząc uroczo na Taehyunga, za bycie obok niego.

"Mówiłem ci, żebyś mnie nie zapraszał.", młodszy wydął wargę.

"Jest w porządku, to tylko lekkie przeziębienie.", powiedział Taehyung, po czym głośno zakaszlał.

"Jesteś chory.", dał swój ciepły ręcznik starszemu, który nie mógł znieść jak uroczo wyglądał Jungkook, kiedy był chory.

"Jungkook, gdzie jest twój ręcznik?!", wrzasnął Seokjin, podając mu szklankę wody. "Więc powinniśmy pójść-"

"Nie powinniśmy iść. Rozchoruje się jeszcze bardziej w drodze powrotnej. Powinien zostać tutaj na dzień lub dwa."

"Joon.", Jin chciał się kłócić. "Nie powinien z nim zostawać!"

"Nie ma powodu, dla którego miałby z nim nie zostawać.", lekko popchnął swojego chłopaka. "Ty też jesteś chory, Taehyung?"

"Nie, to tylko alergia.", Taehyung sięgnął po chusteczkę.

"Ta jasne, alergia.", Jungkook odpowiedział, rzucając piorunujące spojrzenie brunetowi.

"Wyolbrzymiasz.", Taehyung wydmuchał nos.

"W porządku, zostawimy cię tu z resztą, żeby się tobą zajęli. Ja i Namjoon pójdziemy do apteki po jakieś lekarstwa dla was obu.", Jin złączył ręce z wyższym. "Chodźmy."

"OWWWWW.", Marie złapała się za brzuch. "CZUJE SIĘ JAK W CIĄŻY.", jęknęła.

"Co jej jest?", Namjoon rzucił im pytające spojrzenie.

"Skurcze miesiączkowe.", odpowiedział Taehyung.

"I kupimy lekarstwa i czekoladę również dla niej.", powiedział Jin. "Możemy już iść?~", Jin wydął wargę, i w końcu wyszli.

♡ ♡ ♡

"Potrzebujecie czegoś?", zapytał Jimin, kiedy pozostali grali w gry na swoich telefonach.

"Życia.", Marie zapłakała w poduszkę.

"Wszystko z nią okej?", Jimin szepnął, wskazując na nią.

"Emocje.", Taehyung wzruszył ramionami, przytulając mocno młodszego.

"Będziemy ćwiczyć przez cały tydzień, Tae.", Jungkook bawił się swoimi palcami. "Nie będę mógł was w ogóle widzieć."

"Jest okej. Będę odwiedzać cię w studiu, kiedy będę mieć czas.", Taehyung pocałował czubek jego głowy.

"Okej.", Jungkook uśmiechnął się na ciepłe uczucie. Starszy położył swój podbródek na jego ramieniu, przyciskając się do jego talii. Zostawił kolejny pocałunek na jego policzku, a Jungkook próbował nie krzyknąć. Czy to nie Taehyung powinien się czuć w ten sposób?

"Boli mnie macica.", Marie objęła swój brzuch. "Wszystko boli.", zaczęła płakać i wszyscy na nią spojrzeli.

Hoseok wyciągnął rękę po chusteczkę, podając ją dziewczynie.

"Jest w porządku. I'm your hope. I'm your angel.", zrobił serduszko z rąk, przez co zapłakała jeszcze bardziej.

Taehyung cicho zachichotał, patrząc jak jego przyjaciółka płacze w ramię Hoseoka.

Chwilę później, dźwięk zamykania drzwi sprawił, że podskoczył w miejscu.

"Jesteśmy~", zaśpiewał Jin. "Lekarstwa na przeziębienie dla waszej dwójki i tabletki dla Marie.", Jin położył reklamówkę obok łóżka. "Zgaduję, że zostajesz z Taehyungiem na noc."

"Naprawdę?!", Jungkook spojrzał w górę na Taehyunga i rzucił mu szeroki uśmiech.

"Nie róbcie niczego złego, kiedy nas nie będzie.", Jin podniósł swoją kurtkę. "Przyjadę po ciebie rano albo po południu, jeśli będziesz czuł się dobrze. Pamiętaj, żeby pić wodę i brać leki! I nią też się zajmijcie.", nawiązał do dziewczyny, która leżała na podłodze, wyglądając na wyssaną z życia. "Nie róbcie niczego-"

"Zrozumieli.", Namjoon wyprowadził Jina przez drzwi. "Widzimy się jutro."

Drzwi się zamknęły i chłopaki na siebie spojrzeli. Taehyung przybliżył się do twarzy Jungkooka, szepcząc do niego.

"Jesteśmy sami.", usłyszał głęboki głos przy swoim uchu.

Jungkook pokiwał głową, patrząc na brązowe oczy Taehyunga.

"Chcesz zagrać w overwatch?"

The Fanfic Writer | Taekook On viuen les histories. Descobreix ara