twenty two +

2.9K 367 100
                                    

o/t; hej, mam pytanie, chcecie żebym tłumaczyła q&a z bohaterami? jest tego całkiem sporo, takie 3 rozdziały.

pozdrawiam, xx

---

"Podaj mi butelkę.", powiedział Taehyung, sapiąc głośno, kiedy Jungkook wziął butelkę fiji i mu ją podał.

"Jak ty w ogóle nad tym nadążasz?", powiedział, wycierając pot ze swojego czoła i opróżniając butelkę, kiedy jego jabłko adama przesuwało się w górę i w dół.

"To nie jest łatwa praca. To twój pierwszy tydzień, hyung.", delikatnie przytulił go od tyłu i uśmiechnął się, ukazując zęby. "Świetnie ci wychodzi!"

Taehyung zachichotał i pocałował go w czoło. "Po prostu chcę być z tobą, wiesz.", pogłaskał go po głowie.

"Tu nie chodzi o bycie ze mną, tylko o sprawdzenie, czy to polubisz.", wtulił się w jego szyję. "Podoba ci się to?", wymamrotał.

"To męczące, ale zabawne.", wstał. "Muszę iść teraz poćwiczyć wokal. Widzimy się później, kochanie.", cmoknął go w policzek i uśmiechnął się głupawo. "Pa."

"Tak bardzo go kocham."

++++

Taehyung w końcu wrócił do domu po ciężkim dniu treningów. Rzucił się na kanapę i włączył telewizor na przypadkowy kanał. Nie dbał o to. Był po prostu zestresowany.

Jak dotąd nie myślał o trenowaniu, żeby stać się idolem. Jego twierdząca odpowiedź była wymuszona przez myśl o tym, że częściej będzie widywał swojego chłopaka. Nie chciał sławy. To było ostatnie czego chciał. Bycie przed kamerami nie było dokładnie jego marzeniem. Pewnie, miał grono ludzi, którzy mówili mu jak gorący jest, i że przypomina modela, ale do tego dochodziła nieśmiałość. Nie ta urocza, on był po prostu... przerażony.

Nie pragnął stać się kimś na scenie, ale to go nie przejmowało. Nie stresował się stać na scenie, ale bał się zrobić coś źle w mediach, albo tego, że ktoś dowie się o jego związku z Jungkookiem, bo wtedy mieliby przechlapane.

Kiedy siedział na kanapie, jego telefon zaczął dzwonić. Było napisane, że to Marie, więc oczywiście musiał odebrać albo dziewczyna nie dałaby mu spokoju.

"Co tym razem?", jęknął ze zmęczeniem do telefonu.

"Wow, sława uderzyła ci do głowy.", zachichotała. "Po prostu chciałam zapytać, czy dostałeś już szczeniaka, czy nie?"

"Co?", był kompletnie zdezorientowany.

"Pamiętasz, powiedziałeś, że weźmiesz szczeniaka Winnie.", powiedziała. "I wysłałam ci go jakiś tydzień temu, sprawdziłam gdzie jest i jest napisane, że dotarł do twojego domu o 12:18.

"Oh.", ziewnął. "Nie dostałem żadnego szczeniaka."

"TY CO?!?!", krzyknęła do telefonu, a Taehyung się wzdrygnął.

"TERAZ SZCZENIAK SIĘ ZGUBIŁ! TRACĘ GŁOWĘ!"

"Wysłałaś go na odpowiedni adres?", Taehyung próbował ją uspokoić.

I wtedy zdała sobie sprawę, że celowo wysłała go do mieszkania BTS, żeby Taehyung i Jungkook mogli mieć jakąś interakcję.

"Oh, masz rację, wysłałam go na adres BTS."

"Kto myli te dwa adresy?"

"Sorki, mój błąd.", próbowała powstrzymać śmiech. "Lepiej ruszaj i spróbuj dostać trochę jungcock'a."

"I dlatego cię nienawidzę."

"Kochasz mnie."

"K."

++++

"Hyung! Jest taki uroczy!", Jimin pogłaskał małego złocistego szczeniaka, bawiąc się z nim, kiedy Yoongi robił zdjęcia.

"Jimin, przestań się z nim bawić!! On należy do Tae!", wziął szczeniaka, a on zaskomlał.

"Dupek.", mruknął Yoongi, a Jungkook rzucił mu piorunujące spojrzenie.

"KIEDY TWÓJ CHŁOPAK TU PRZYJDZIE! NIE MOGĘ CIĄGLE DAWAĆ MU MOJEGO JEDZENIA, ŻEBY NIE SZCZEKAŁ!", powiedział Seokjin, dając szczeniakowi kawałek mięsa.

"Ty samolubny kutasie, nawet nie żal ci psa, który głodował przez tydzień.", Yoongi go skrytykował.

"Nie jestem samolubnym kutasem. To moje jedzenie nie tego zwierzaka.", powiedział Jin, jedząc pałeczkami duży kawałek mięsa.

Kiedy członkowie zespołu cierpliwie czekali ze szczeniakiem, dzwonek zadzwonił kilka razy z rzędu.

Włosy Taehyunga były zmoczone wodą, ponieważ padało, kiedy próbował dotrzeć do ich mieszkania.

"Tae!", Jungkook szybko do niego podszedł ze zmartwioną miną. "Jesteś taki zmarznięty!"

"Chłopaki, przepraszam, że wam przeszkadzam, nie wiem dlaczego Marie go tu wysłała.", westchnął. "Po prostu pójdę."

"Nigdzie nie idziesz!", wrzasnął Jungkook. "Rozchorujesz się, hyung!"

"Kochanie, proszę.", zakaszlał. "Nie jestem chory."

"Powiedział ten, który kaszle.", droczył się Jimin, bawiąc się ze szczeniakiem.

"Może tutaj zostać, prawda Jin hyung?!"

"Tak długo jak też nie będzie jadł mojego jedzenia, to może zostać.", wymamrotał.

"Brzmisz jak mama."

"Bo nią jestem."

++++

"Tutaj, ty śpisz po tej stronie, a ja tam.", powiedział Jungkook, poprawiając poduszki przy ramie jego łóżka.

Taehyung położył się obok Jungkooka, przytulając go do swojej klatki piersiowej. "Myślisz, że mogę być z tobą już zawsze?", Taehyung westchnął.

"Dlaczego miałbyś nie móc?"

"Po prostu nie chcę zadebiutować i wciąż być zajętymi jako idole, wiesz."

"Tae, będziemy ze sobą codziennie."

"Co jeśli będziemy mieli siebie dość? Niektóre pary tak mają.", Czemu tak się zachowywał?

"Przestań być takim emo, Tae.", powiedział. "Musisz ze mną zadebiutować. Chcę żebyś zadebiutował. I będę na to ciężko pracował.", Jungkook spojrzał w górę na niego.

"Jesteś taki uroczy, Jungkookie.", przytulił go nawet bardziej.

"Ty jesteś bardziej.", gaworzył do niego i pocałował go w policzek.

"Więc chodźmy już spać.", Taehyung wyłączył światło.

"Tak w ogóle, Tae."

"Co?"

"Kocham cię."

Taehyung tylko zachichotał.

"Ja ciebie też kocham."

++++

"JUNGKOOK!"

The Fanfic Writer | Taekook Where stories live. Discover now