Can You Feel It 18

665 75 11
                                    

Planuję przeprowadzkę. Moje oszczędności w końcu pozwoliły mi na zakup niewielkiego mieszkania. Nie myślałam, że tak szybko to zrobię, ale z Dianą mój kontakt się popsuł i nasze rozmowy teraz prawie zawsze kończą się kłótnią. Kłótnie dotyczą głównie mojej mamy, Diana nie może zrozumieć, że ona naprawdę się zmieniła. Może to zazdrość, że teraz z mamą spędzam dużo czasu? Ale jej i mi bardzo zależy, aby odnowić kontakt. Nawet ostatnio byłyśmy odwiedzić ojca. Nie sądziłam, ze jest tak źle jak mówiła mama... Ale było nawet gorzej. Całymi dniami albo spał albo pił. W domu cuchnęło zgnilizną i alkoholem,  na podłodze walały się brudne ubrania, butelki po piwie i wódce oraz resztki jedzenia, którym już zainteresowały się myszy. Chciałyśmy trochę posprzątać, ale po tym jak zaczął na nas wrzeszczeć i rzucać butelkami wyszłyśmy. Mama twierdzi, że jemu już się nie da pomóc. Kilka razy próbował się leczyć za namową mamy. Ale bez efektów. Nic nie dał nawet pobyt w zakładzie zamkniętym. Po wyjściu wystarczył jeden telefon od kolegi i wieczorem już był zalany w trupa. Łatwiej by było, gdyby on chciał coś z tym zrobić, ale on nie chce się zmieniać. A jeśli on nie chce to nawet gdyby przebywał w najlepszych zakładach odwykowych nic by to nie dało. Tak to już jest gdy w człowieku nie ma chęci do zmian. Wtedy nawet starania najbliższych nic nie dadzą.

Dzisiaj z samego rana obudził mnie telefon. Gdy zobaczyłam, że dzwoni Michael byłam bardzo zaskoczona. Dawno ze sobą nie rozmawialiśmy, bo ostatnio ma dużo pracy w studiu oraz próby do koncertów. Wyjeżdża na ostatnią trasę koncertową z braćmi. Później odchodzi z zespołu. Chce zacząć całkowicie solową karierę i nie być już kojarzony z The Jacksons. Bracia uszanowali jego decyzję. Gorzej z Josephem. Krzykiem i groźbami próbuje go zmusić, aby został w zespole. Jednak Michael już nie jest wystraszonym chłopczykiem tylko dorosłym mężczyzną. Nie boi się już ojca. Jego bracia do ich kłótni nie chcą się wtrąca, ale gdy Joseph zaczyna robić się agresywny, reagują. Chyba tylko dla tego, że stoją za Michaelem murem  to jeszcze go nie pobił. Zazwyczaj odpuszcza, bo wie, że kiedy wszyscy mu się postawią to nie wygra.

-Halo?

-Cześć Rebeko, znajdziesz dzisiaj dla mnie czas?

-Cześć Mike, chwilkę mooooooże bym znalazła

-Tylko chwilkę?

-Dłuższą chwilkę

-To za chwilkę będę u ciebie

-Jak to za chwilkę....- w tym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi - Zatłukę cię kiedyś jestem nie przebrana nawet.

-Mi to nie przeszkadza, mogę ci pomóc - Mimo, że go nie widziałam wiedziałam, że w tym momencie się wyszczerzył.

-Obejdzie się - wstałam i zaczęłam szukać ubrań

-Będę u ciebie w pokoju za 3...2.....- w tym momencie się rozłączył, a drzwi do mojego pokoju się otworzyły - 1 - Pierwsze co zrobił po wejściu to zmierzył mnie wzrokiem - Ładną masz piżamkę - Mówiąc to zatrzymał wzrok na moim biuście... Moja piżama z kaczorem Donaldem była na mnie kilka rozmiarów za duża przez co dekolt był trochę większy niż powinien. Ale nie przeszkadzało mi to, bo nie sądziłam, że ktoś mnie będzie w niej oglądał. 

-Mike cieszę się, że cię widzę, ale teraz idź stąd na chwilę bo chce się przebrać 

-To się przebieraj, nie będę przeszkadzał - Zadowolony usiadł sobie na fotelu. Czasami naprawdę nie mam do niego siły. Znalazłam jakieś ubrania

-Siedź tutaj grzecznie, a ja zaraz przyjdę - Poszłam do łazienki i szybko się przebrałam po czym wróciłam do pokoju. A Michael jak to Michael grzebał sobie w moich szafkach i przeglądał jakieś rysunki. Podeszłam do niego i stanęłam obok, ale był tak zajęty, że nawet mnie nie zauważył. Wygrzebał skądś nawet swój portret... - I jak podoba ci się chociaż? - Aż podskoczył gdy mnie usłyszał i prawie upuścił resztę rysunków.

-Długo już tu stoisz? 

-Trochę, więc odpowiesz na moje pytanie?

-Taaak są piękne, rysujesz jeszcze lepiej niż gdy chodziłaś do szkoły, a już wtedy myślałem, że lepiej się nie da

-Dziękuję, jeśli chcesz swój portret możesz zatrzymać - Chwilę się zastanowił i uśmiechnął.

-Mogę prosić o autograf? - Powiedział dziecinnym głosikiem, robiąc przy tym minę szczeniaka. Dał mi długopis i podpisałam mu się z tyłu. - Dziękuję, masz już pierwszego fana

-Czuję się zaszczycona 

Po chwili wyszliśmy z domu. Zaprowadził mnie do swojego auta i pojechaliśmy w nieznanym mi kierunku. 

Can You Feel It | MJ | ZAKOŃCZONE |Where stories live. Discover now