MIKE
- Co się dzieje, Damon? - spytałem, widząc strach w jego oczach.
- Jestem taki głupi! - wykrzyknął nagle, zrywając się z miejsca i wchodząc szybkim krokiem do salonu.
Z Theo wymieniłem zdziwione spojrzenia, po czym podążyliśmy za Damonem.
Siedział na fotelu, chowając twarz w dłoniach. Theo powoli ukucnął naprzeciwko niego i delikatnie odsunął mu dłonie z twarzy.
- Co się dzieje? - zapytał troskliwym tonem.
- Mogłem się domyślić, że ta kartka to spis śmierci, należący do samej Śmierci. - wyjaśnił.
Theo posłał mi pytające spojrzenie, a ja tylko wzruszyłem ramionami, także nic nie rozumiejąc.
- Em...a tak po naszemu? - dopytał Theo.
- Istnieje pewien spis śmierci. Spisane są tam wszystkie osoby razem z datą ich zgonu. Śmierć czyli Klaus podąża zgodnie z tym spisem i zabiera dusze osób na których już czas do Czyśćca. Na przykład dziś mamy czwarty kwietnia i Klaus zabiera osoby z tą datą w spisie. - wyjaśnił.
- Okej. To ma sens. - mruknął Theo.
- A dla mnie nie ma żadnego sensu! - wtrąciłem - Bo skoro zabiera osoby po koleji, to czemu Lydia nie żyje? W spisie umiera dopiero po kilkudziesięciu latach! - stwierdziłem.
- Właśnie tym się martwię. - przytaknął Damon - Lydia nie powinna umrzeć. Klaus nie postępuje w zgodzie ze spisem. Tylko dlaczego? - zastanawiał się.
- Co on dokładnie ci mówił? - zapytał mnie Theo.
- Powiedział, że jest Śmiercią, ma na imię Klaus. Lubi herbatę z herbatnikami. Że ja jeszcze pożyję i że...- urwałem.
- Co? - Damon podniósł głowę i teraz wpatrywał się we mnie z zaciekawieniem.
- Że szuka Stilesa, bo nie może go zlokalizować przez Nogitsune. - dokończyłem.
- Wiecie co to oznacza? - wyszeptał Damon - Stiles nie może wrócić do Beacon Hills. Nie, kiedy Śmierć tutaj jest. - dodał.
STILES
Wracałem do Beacon Hills. Byłem już mniej więcej w połowie drogi gdy nagle znikąd z przodu wyjechała mi Impala. Zatrzymałem Jeepa z głośnym piskiem.
Zobaczyłem jak z czarnego auta wysiada Sam i Dean.
Nugi: Jedno muszę im przyznać...tropić to oni umieją!
Wściekły wyszedłem z samochodu.
- Czego wy chcecie do cholery?! - wydarłem się na nich.
- Mike mówi żebyś wrócił do Beacon Hills. Coś tam się dzieje. - odezwał się Sammy.
- Wyobraź sobie, że właśnie tam jadę! Możecie nie zawracać mi głowy?! - zirytowałem się.
- Możesz trochę się uspokoić, szalona owieczko? - wkurzył się Dean.
- Nie nazywaj mnie tak! - zarządałem.
- Emm...zmiana planów. - powiedział nagle Sam.
Spojrzałem na niego. Trzymał telefon w ręce i natarczywie wpatrywał się w ekran.
- Nie możesz wrócić do Beacon Hills. - dodał Sammy.
- Zrobię to co będę chciał. - oznajmiłem.
Nugi: Czy tylko ja nie wiem o co chodzi?
- Stiles...- zaczął Sam, podchodząc bliżej mnie - Szuka cię Śmierć. Nie możesz tam wrócić. Jesteś nienamierzalny dzięki Nogitsune. - wyjaśnił, podając mi swój telefon.
YOU ARE READING
I Miss You (Teen Wolf Stiles) 12/13
Fanfiction12 część opowiadania "I Hate You" Stiles po tragicznej śmierci Lydii podróżuję po świecie i robi coś co przynosi mu tymczasową ulgę i zapomnienie...Zabija. Zabija wszystkie złe istoty nadprzyrodzone, psychopatów czy morderców. Nie wie jednak co dzie...