XIII

671 91 34
                                    

- A co takiego zrobiłem? - spytałem Klausa z niewinną minką.

- Dobrze wiesz co zrobiłeś! - wysyczał mi w twarz, wściekły - Wiesz ile czasu zbierałem dla Crowley'a te duszę?! - wykrzyczał - Już po tobie, Stiles. Mam przyjaciół. Oni chętnie się tobą zajmą. - zagroził.

- A ja chętnie się z nimi pobawię

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- A ja chętnie się z nimi pobawię. - zaśmiałem się.

- Mówisz to ty czy Nogitsune? - spytał, po czym zrobił krok w stronę moich przyjaciół.

- Nogitsune? - wyszeptała Bonnie z niedowierzaniem.

Zignorowałem ją, skupiając się na Klausie i krokach jakie dawał w stronę reszty stada. Ten dupek myślał, że się poddam tylko dlatego aby nie robił im krzywdy? No błagam! A co mnie oni obchodzą?!

- Śmiało! - poganiałem go.

- Stiles! Co robisz?! - Scott patrzył na mnie z niepokojem.

Olałem to.

Nugi: Miałeś przywalić Klausowi, a nie nic nie robić!

Nie odpowiedziałem.

Nugi: Dobra! Walić to!

Po jego słowach poczułem, że znów wracam do normalności, a w tym samym czasie Klaus zdążył ustać przed Theo.

Ocknąłem się dopiero gdy Damon wszedł pomiędzy nich.

- Jeśli zamierzasz zabrać Theo, musisz zabrać mnie razem z nim. - stwierdził z zaciętą miną Damon.

- Od kiedy najgorszy demon przejmuje się kimkolwiek? - prychnął pod nosem Klaus.

- Nie jestem już demonem. - zaprzeczył.

- Zawsze nim będziesz. - powiedział Klaus, uśmiechając się z kpiną.

Chciał dotknąć Damona, ale zanim zdążył to zrobić, złapałem go za bluzkę i pociągnąłem do tyłu.

Zacząłem się szarpać z Klausem.
Przestaliśmy dopiero gdy zorientowaliśmy się z obecności Casa w pomieszczeniu...

MIKE

CHWILĘ WCZEŚNIEJ

- Boli? - spytała Malia, dotykając delikatnie mojej rozciętej brwi wacikiem, namoczonym środkiem odkażającym.

- Trochę. - wyszeptałem, patrząc jej w oczy.

- Więc...jesteś nieśmiertelny. - powiedziała powoli.

- Tak. - odrzekłem, ale widząc cień smutku, pojawiający się na jej twarzy, dodałem: To źle? - zdziwiłem się.

Dziewczyna oderwała wzrok od rany i spojrzała mi w oczy. Otworzyła usta by coś powiedzieć, ale przerwało jej ciche chrząknięcie. Odwróciłem głowę na bok. To był Stiles.

I Miss You (Teen Wolf Stiles) 12/13Where stories live. Discover now