Epilog

2.4K 209 61
                                    

Louis

W końcu mogłem obudzić się w swoim pokoju. Wstałem i się przeciągnąłem. Szybko poprawiłem kołdrę i skierowałem się do łazienki. Po szybkim prysznicu ubrałem się i zszedłem na dół. Przez chwile stałem w drzwiach, podziwiając panujący spokój, mimo że wszyscy mieli na sobie żałobne stroje. Nareszcie ten koszmar się skończy.

Z tego co wiem Ronnie został złapany i razem z tymi dwiema trafią do więzienia. Z tego co się orientuję mama zadbała o to, aby mieli "jak najlepiej". Co do babci, to wciąż jest w szpitalu. Na szczęście wszystko idzie dobrze i za jakiś czas będzie mogła u nas zamieszkać.

Co do Alison to oficjalnie do siebie wróciliśmy. Nie mogłem, a raczej nie potrafiłem jej za to wszystko winić, w końcu sama także była ofiarą.

Na dodatek mama pogodziła się z ciocią Alyą. Wszystko wróciło do normy.

- Dzień dobry wszystkim - przywitałem się radośnie.

Mama posłała mi lekki uśmiech, kiedy siadałem do stołu.

- Mamo, pójdziemy dziś odwiedzić babcię? - spytała Lily.

- Niestety nie. Wujek Matt przyjeżdża, musimy omówić kilka spraw - zaczyna się.

- Ale co chcecie omawiać? - spytała spanikowana Emma.

- Wybacz córeczko, ale to są sprawy dla dorosłych. Jeszcze nie czas, abyście się dowiedzieli o co chodzi  - zaśmiałem się cicho na słowa taty.

Ja wiedziałem, że tak ich ucieczka, nie objedzie się bez konsekwencji.

- Dostaniemy szlaban? - spytał Hugo.

Rodzice nic nie odpowiedzieli.

Skończyłem śniadanie, wziąłem plecak i wyszedłem z domu. Przed bramą zobaczyłem czekającą Alison.

- Cześć kochanie - pocałowałem ją na powitanie i złapałem za dłoń.

- Coś się stało?

- Moja rodzina się stała. Wszystko wraca do normy, a moje rodzeństwo w tej chwili próbuje wymigać się od dożywotniego szlabanu - zaśmiała się na moje słowa.

- Mój tata zaprosił cię do nas na kolację. Prosił tylko, abyś nie zabierał swojej matki.

- Jak pozna moją babcię to dopiero będziemy mieli problem, ale na razie nie ma się czym martwić.

Pocałowałem ją w skroń i objąłem. W oddali zobaczyłem moich kumpli z drużyny.

Pora wrócić do rzeczywistości.



Wiem, że miały być jeszcze rozdziały, ale wyszło jak wyszło. Podjęłam bardzo ważną decyzję dotyczącą mnie i moich opowiadań. Informacja pojawi się niedługi na moim profilu, ale żeby nie trzymać was w niepewności, powiem to od razu.

"Odchodzę" z Wattpada, na jakiś czas.

Nie mam już motywacji, ani chęci do dalszego pisania i tworzenia, przynajmniej na razie. Zaczynam teraz liceum, chcę się skupić na nauce. Od września zaczynam także korepetycje. Wypaliłam się. Potrzebuję dłuższej przerwy.

Co do moich opowiadań to te co są chwilowo usunięte, takie pozostaną do mojego powrotu, który nie wiem kiedy nastąpi. Oprócz opowiadania: You don't know about me, które aktualnie poprawiam i które niebawem się pojawi.

Te opowiadania, które aktualnie pisze zostaną dokończone.

Oficjalne pożegnanie pojawi się prawdopodobnie początkiem września, może wcześniej.

Dla wszystkich, który myślą, że to żart: TO NAPRAWDĘ NIE JEST ŻART

Mam nadzieje, że rozumiecie.

No i do napisania.

Zaczynając od KłamstwWhere stories live. Discover now