0.2

2.5K 210 9
  • इन्हें समर्पित: xvenom
                                    

                  i'm in trouble, i'm so cliché, see that word just wares me out
                makes me feel like just another boy to laugh and joke about

"Hej Floral!" z odtwarzacza nagle wydobył się charakterystyczny głos chłopaka, na co Flora mimowolnie odskoczyła "Zastanawiałem się, od czego mógłbym zacząć tą playlistę i wiesz, nie chciałem, żeby wyszło banalnie, bo tylko nagrałem kilka piosenek i ładnie zapakowałem pudełko. Chcę, żeby ten prezent był wyjątkowy, choć i tak w tej konkurencji nie masz sobie równych. Um, zabrzmiało to trochę lamersko, prawda?"

Floral zaśmiała się pod nosem, a uśmiech przez te kilka sekund trwania jego monologu nawet na chwilę nie zszedł jej z ust. Usiadła na łóżku i wbiła wzrok w stoper wbudowany w odtwarzacz, który pokazywał mijające sekundy.

"Pierwsza piosenka jest moim biograficznym utworem, o ile mogę tak powiedzieć. Nie wiem, czy teraz nie siedzisz z koleżankami i nie wyśmiewasz mojego tandetnego pomysłu, więc jeśli tak, to je ode mnie pozdrów i, um, wyproś z pokoju na chwilę. Nie chcę, żeby jutro wszyscy mierzyli mnie wzrokiem za bycie naiwnym głupkiem."

Po chwili po pokoju rozniósła się melodia odgrywana gitarą ukulele, za którą Flora wprost przepadała. Delikatne dźwięki koiły jej uszy, a głos wokalisty przypominał jej ten, który przed chwilą do niej mówił, co od razu wywołało jeszcze szerszy uśmiech.

"Pewnie zastanawiasz się, dlaczego właśnie ty tego słuchasz i o co mi chodzi. Szczerze, to sam nie mam pojęcia, po prostu muszę zagłuszyć wyrzuty sumienia za to, że wczoraj nie zrobiłem tego głupiego pierwszego kroku. Boże, Floral, gdybyś wiedziała, jak się teraz wstydzę. Zresztą, pewnie to słyszysz"

Prawda – głos Ashtona drżał przy każdym wypowiedzianym słowie, ale nie przeszkadzało jej to za bardzo. Nawet uważała, że ma to swój urok.

Dziewczyna zmarszczyła brwi i zagryzła dolną wargę. To był jej nawyk; w trakcie głębokiego rozmyślania na jakiś temat, zębami zawsze molestowała swoje malinowe usta. Przez to też każdej zimy męczyła się z popękanymi i krwawiącymi wargami, które zawsze musiały być posmarowane grubą warstwą pomadki ochronnej.

nudy

im dluzej zwlekam z dodawaniem rozdzialu, tym bardziej sie do niego zniechecam, wiec ugh. niedlugo tez zaczne jakies krotkie opowiadanie z michaelem, bo bedac michael girl musze  go troche wymeczyc ha

powodzenia jutro wszystkim maturzystom!

i jeszcze przypominam, ze w linku zewnetrznym znajduje sie playlista ze wszystkimi piosenkami od ashtona :)

a, no i chcialam wam strasznie podziekowac za tyle wejsc, ocen i komentarzy, jeju. piszac to, myslalam, ze znowu bede pisala do szuflady, a tu prosze - ktos sie zainteresowal. dziekuje, jestescie moim powerem! ♥♥♥

mixtapeजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें