1.5 ✓

1.7K 255 75
                                    

"hej ashton,

najpierw myślałam, że to jakiś głupi żart. no wiesz, kiedy wyciągnęłam płytę z szafki. w sumie nie mam ci wiele do powiedzenia, no oprócz tego, że nigdy wcześniej nikt nie zrobił dla mnie czegoś takiego i jestem ci naprawdę wdzięczna, bo udało ci się - dzięki tobie cały dzień miałam uśmiech na twarzy.

skoro tyle mi wyznałeś, teraz ja też powinnam ci się do czegoś przyznać. nieraz patrzyłam, jak robisz z siebie głupka przed panią Violet. nieraz przyglądałam się twoim wynalazkom z kartek, które robiłeś prawdopodobnie z nudów. nieraz szukałam cię wzrokiem na korytarzu i na pewno nie zdziwię cię, jeśli powiem, że nieraz chciałam, żebyś się do mnie odezwał.

to trochę żałosne, że zamiast normalnie rozmawiać, komunikujemy się przez listy, ale inaczej bym nie potrafiła - wydusić jedno słowo w twojej obecności, to na prawdę zbyt dużo, jak na mnie, tą łamagę, z której tak się śmiejesz.

chciałam ci tylko podziękować za to poświęcenie, bo naprawdę (przysięgam, myślałam, że robisz sobie ze mnie jaja, a jeśli robisz, to spal tą kartkę i zapomnij, że istnieję - he, przypomina ci to coś?) nigdy nie pomyślałabym, że mógłbyś zainteresować się taką nudziarą, jak ja. no wiesz, jestem fajna, ale na pewno nie należę do tego typu fajnych dziewczyn, za którymi mógłbyś się uganiać.

wydaje mi się jednak, że to nie ma przyszłości. nie jestem taką dziewczyną, na jaką zasłużyłeś. nie jestem gotowa na żadne deklaracje i boję się, że będę musiała zrezygnować ze zbyt wielu rzeczy, że stracę więcej niż mogłabym zyskać.

nie miej mi tego za złe,

floral"

Tym razem Floral wybrała rozum. Czy to oznacza, że serce przegrało tę walkę?

Absolutnie nie.

koniec. pierwsze opowiadanie, które napisałam od a do z. mogę być z siebie dumna?

na dniach pojawi się coś nowego z hemmo, więc to nie koniec słabości na wattpadzie. he, dopiero początek!

trzeci raz edytuję, bo stwierdziłam, że nie dodam kolejnej notki z podziękowaniami, więc tutaj walnę coś wzruszającego....... cóż, mikstej powstał w dwa dni, końcówka od początku była taka, jaka jest teraz, dlatego... nie jest mi smutno, że floral nie chce ashtona. to znaczy, troszkę na pewno, no ale. 

żal, nie jest wzruszające. chciałam wam tylko podziękować za wszystko, WSZYYSTKO, bo to dużo, najwięcej, to wszystko co mi dawałyście w komentarzach. to dzięki wam się nie zniechęciłam po wstępie:-)

jesli mogę mieć prośbę, to chciałabym, żeby każdy, kto czytał mikstejpa napisał coś od siebie, żebym wiedziała, co sądzicie o calutkim opowiadaniu:-)

mixtapeWhere stories live. Discover now