była noc.
gwiazd było dużo.
ale nie zachwycał się
myślał.
myślał o tym, że zmarnował tę noc.
leżał sam
jego ręce były zimne
czegoś im brakowało
szyi nitk nie dotykał
jungkook teraz marzył.
on często marzy
o chłopcu
słodkim.
chłopcu, który śpiewał by mu kołysankę.
o jego języku
o kwiatach
pierwszy raz się modlił
o wizję.
namiętnego współżycia
CZYTASZ
❛krew❜ jk x pm
Fanfictionbraterstwo kwiatów ↷ [ niewyjaśniona zbrodnia i plony mordu zasiane wewnątrz małych chłopców ] pomiędzy niebem a piekłem jest jebana przepaść. jimin przeciwstawia się zasadom i śpiewa z góry jungkookowi.