śnił mu się anioł.
nie miał skrzydeł
ale spełniał wszystkie jego oczekiwania.
był męski
a jego blond włosy były arcy piękne.
ciekawe ile dał by rady włożyć do buzi
może całą długość
jungkook już nie mógł się doczekać.
może to nie było im dane
ale w głowie słyszał śpiew melpomene.
nawet ona urodą nie przyświecała tego aniołka.
żadne cudy świata.
wszyscy, z którymi się kochał.
teraz się tego wstydził.
jungkook chciałby być znowu prawiczkiem.
chciałby, żeby ten piękny mężczyzna
zabrał każdą jego cnotę.
CZYTASZ
❛krew❜ jk x pm
Fanfictionbraterstwo kwiatów ↷ [ niewyjaśniona zbrodnia i plony mordu zasiane wewnątrz małych chłopców ] pomiędzy niebem a piekłem jest jebana przepaść. jimin przeciwstawia się zasadom i śpiewa z góry jungkookowi.