spał choć było gorąco jak w piekle
ironia śmierdzi tu jak najgorszy śmieć
jeon myślał o sobie jak o śmieciu
żałował wielu rzeczy
może gdyby nie zmuszał do seksu tamtego nastolatka w swoim samochodzie
teraz byłby z blondynem w niebie
bo on na pewno był tam
i patrzał z góry jak jungkook umiera poraz drugi
ale teraz nie uda mu się
będzie żył umierając
aż jego wszystkie sny zakryje mgła
i już więcej nie zobaczy jego twarzy
wtedy już pozwoliłby tym skurwielom się oczerniać
bo uczucie zawodu może swoim ciężarem przygniatać małe serce
które biło w nim tylko dzięki temu blondynowi
CZYTASZ
❛krew❜ jk x pm
Fanfictionbraterstwo kwiatów ↷ [ niewyjaśniona zbrodnia i plony mordu zasiane wewnątrz małych chłopców ] pomiędzy niebem a piekłem jest jebana przepaść. jimin przeciwstawia się zasadom i śpiewa z góry jungkookowi.