#16 Nowy dom

1K 74 6
                                    

Zaczęłam się pakować. Już jutro wracamy do domów. Okazało się, że mam babcię, która jest czarownicą. Rodzice nigdy mi o niej nie mówili i martwię się, że mieli do tego jakieś powody. Z tego, co dowiedziałam się od mamy Jamesa, bo to ona pofatygowała się, żeby ją odnaleźć, mieszka jakieś 300 kilometrów od Londynu.

Właśnie pakowałam swoją ostatnią koszulę do kufra, gdy do dormitorium wszedł Remus, Syriusz i James. Spojrzałam na chłopaków.

-Remus, co ci jest? Wydajesz się jakiś przygnębiony i zmęczony- powiedziałam.

-Przecież dzisiaj jest pełnia. Wiesz przecież jak on to znosi- odpowiedział James.

-Kompletnie zapomniałam.

Zamknęłam kufer, zostawiając tylko piżamę i ubranie na jutro. Zeszliśmy razem do Wielkiej Sali na obiad. Czas mijał bardzo szybko i zanim zdążyliśmy się obejrzeć słońce zaczęło powoli zachodzić. Szliśmy w kierunku Bijącej Wierzby, żeby Lunatyk mógł się w spokoju przemienić. W połowie drogi usłyszeliśmy czyjeś kroki. Zatrzymaliśmy się na chwilę. Wokół było pusto, ale woleliśmy nie ryzykować.

-Peter, idź dalej z Remusem, a my się tu rozejrzymy- powiedział Syriusz.

Glizdogon kiwnął tylko głową i poszedł w stronę Wrzeszczącej Chaty. Przeszukaliśmy teren, ale dalej nic nie znaleźliśmy. Poszliśmy dalej, a gdy byliśmy już przy wejściu usłyszeliśmy kichnięcie.

-Wiemy, że tu jesteś, więc lepiej wyjdź i poddaj się dobrowolnie, a nikomu nie stanie się krzywda!- krzyknęłam.

Po chwili zza krzaków wyłonił się Smarkerus. Przypuszczałam, że mógł to być on. Kto inny mógłby nas śledzić byle byśmy mieli kłopoty.

-To teraz wracaj łaskawie do zamku, chyba że wolisz żebyśmy my cię tam ,,przetransportowali''. Tyle, że w kawałkach- odrzekł James.

-Nie ruszę się stąd, dopóki nie dowiem się, co tam knujecie- odpowiedział.

-Koniec tego dobrego- podirytował się Rogacz i już miał zmierzać w jego kierunku, gdy nagle Black złapał go za ramię.

-Skoro chce wiedzieć, co się dzieje to powiedzmy mu prawdę.

-Syriusz, zwariowałeś?- zapytałam nie dowierzając.

-Będzie miał nauczkę, żeby nigdy więcej nie wtykać nosa w cudze sprawy. O ile przeżyje.- powiedział, po czym dodał.- Powiedz mi Snape, widziałeś kiedyś wilkołaka?

-Paula, deportuj się szybko do Hogwartu i ściągnij tu kogoś, bo to może się źle skończyć- polecił James.

Zrobiłam to tak szybko jak tylko mogłam. Chwilę późnej znalazłam się w budynku. Poszłam do gabinetu profesor McGonnagal. Na całe szczęście była przy biurku.

-Pani profesor, Syriusz najprawdopodobniej chce wprowadzić Snape'a do Wrzeszczącej Chaty!

-Spokojnie dziecko, przecież to nie możliwe. Syriusz i Remus są przyjaciółmi, więc dlaczego chciałby zdradzić tak ważny sekret?

-Nie mam pojęcia. On chce dać Snape'owi nauczkę. Niech się Pani pośpieszy i wyrzuci mu ten plan z głowy za nim komuś stanie się krzywda.

-Idź po Profesora Dumbledore'a i przyjdź tam z nim. Hasło do gabinetu to ,,Czekoladowe Żabki''.

Pov. James

Syriusz chwycił Snape'a za ubranie i szarpał go idąc w stronę dołu pod Bijącą Wierzbą. Chwyciłem go za ramię i próbowałem go powstrzymać.

You are Beautiful || Syriusz BlackWhere stories live. Discover now