3.

1.6K 203 13
                                    

-Co się dzieje? - zapytałam zdezorientowana.

-Połóż się na ziemi, plecami do góry i załóż ręce za głowę, szybko, potem ci wyłumaczę.

Zrobiłam to co kazała.

-Po co to?

Normani zaczęła kręcić głową i jakoś dziwnie ruszać oczami i ustami. Niestety nie potrafiłam czytać z ruchu ust i niedługo potem pożałowałam braku tej umiejętności, gdy poczułam silne uderzenie w łydki.

-Cisza!

Zamilkłam od razu.

-Dostajesz naganę Jauregui, za niestosowanie się do poleceń.

Zacisnęłam zęby. Pamiętam tego chuja z poprzedniej odsiadki, pierdolony Thomas. Zrobi wszystko żebym zapamiętała go jako swój największy koszmar.

-Wszystkie osadzone mają wrócić do cel! Natychmiast! - krzyknął.

Starałam się wstać, ale naprawdę mocno dostałam i sprawiło mi to ogromną trudność. Na moje nieszczęście z pomocą przyszedł mi Thomas. Złapał za mój pomarańczowy kombinezon i szarpnął mną do góry, mogłabym przysiąc, że słyszałam jak rozdziera moje ubranie.

-Osadzona - szarpnął DJ - pomóż jej dojść do celi. I słyszałem, że od teraz macie ją razem - wycedził - swoje rzeczy przeniesiesz po kolacji.

Dinah złapała mnie pod ramię i ostrożnie zaczęła prowadzić ku schodom. Po chwili poczułam jak ktoś łapie mnie z drugiej strony.

-Chuj - odezwała się Normani - za takiego mogłabym znowu dostać przeniesienie, ale i obiłabym mu ryj z uśmiechem na ustach.

-Dostałaś przeniesienie, bo pobiłaś strażnika? - spojrzałam na nią.

-Za pierwszego przedłużyli mi wyrok, a za drugiego przenieśli - mruknęła.

-Ile masz?

-Trzynaście.

-Czyli nadal to ja mam najwięcej - westchnęłam.

-Jedna z tych, które poznałam ma pięćdziesiąt siedem.

-A ile ma lat?

-Czterdzieści trzy.

-Te wyroki są głupie - stwierdziłam - ogarniacie na przykład dostać dwadzieścia jeden wyroków dożywocia, z możliwością zwolnienia warunkowego po stu czterdziestu latach? Przecież to jest bez sensu, przecież nie ma opcji, że ktoś dożyje takiego wieku.

-Ej, ale chyba był taki wyrok, nie? - spojrzała na mnie Normani.

-Taa, był, w dwa tysiące dziewiątym - powoli wchodziłyśmy po schodach - dostał go Chester Stiles.

-Amerykański system sądownictwa jest nielogiczny - stanęłyśmy przed moją celą - zmywam się, do zoba potem - Normani kiwnęła nam głową.

Weszłyśmy z Dinah do już naszej celi i usiadłyśmy na mojej pryczy.

-To teraz mi wytłumacz, co się przed chwilą stało? - zapytałam.

-Czasami nam tak robią. Nie wiem jak to nazwać. To są takie rutynowe kontrole posłuszeństwa, czy coś - tłumaczyła.

-A dlaczego dostałam?

-Nie wolno się wtedy komunikować.

-Często to robią?

-Kilka razy w miesiącu. Nie wiem co to ma na celu, ale niech będzie - westchnęła.

-Zostały mi dwie nagany - patrzyłam przed siebie.

-Musisz być grzeczna.

-Dobrze wiesz, że potrafię - zaśmiałam się.

____________
Jak jest? 😂

SEPARATE CELL // CAMRENWo Geschichten leben. Entdecke jetzt