4.

1.6K 203 15
                                    

-Wszystkie osadzone mają obowiązek, w ciągu dwóch minut wyjść z cel na rutynowe liczenie - rozbrzmiał jakiś głos z głośników. 

-Co oni jeszcze dzisiaj wymyślą? - wstałam i przeczesałam dłonią włosy. Dinah wstała chwilę po mnie i zmarszczyła brwi.

-Liczą nas pierwszy raz od kilku miesięcy - mruknęła - ostatnio gdy jedna uciekła.

-Ktoś stąd uciekł? - zdziwiłam się i wyszłam z celi, a Dinah zaraz za mną.

-Umh - mruknęła - ale ona musiała mieć jakieś kontakty, nie ma opcji, żeby zwiać stąd bez żadnej pomocy z zewnątrz.

-Zawsze można spróbować - uśmiechnęłam się - nie będę tu siedzieć dwadzieścia pięć lat za niewinność.

-Nie, że w ciebie nie wierzę, ale tak zwiększyli ochronę, że nie dasz rady.

-Zobaczymy. - ucięłam temat, bo zauważyłam, że zbliża się do nas strażnik, a przecież nie chciałam, żeby cokolwiek usłyszał.

-Wracajcie do środka - nakazał, gdy już nas doliczył. 

-Zbyt wiele atrakcji jak na jeden dzień - westchnęłam i opadłam na pryczę.

-A to dopiero południe, poczekaj do wieczora, jeszcze wiele może się wydarzyć.

-Na przykład?

-No nie wiem - jęknęła zrezygnowana - może ktoś wyjdzie z izolatki.

-To jest jakieś wielkie wydarzenie? - prychnęłam - jak ktoś zasłuży to siedzi.

-Ludzie stamtąd nie wracają tacy sami Lauren - powiedziała poważnie spoglądając na mnie. 

-Tak, tak wiem. Jedzenie wtedy kiedy strażnikowi chce się je przynieść.  Ale to nic wielkiego, przecież ich tam nie napierdalają pałkami.

-Posłuchaj mnie uważnie Jauregui - Dianh usiadła przodem do mnie - urok izolatki polega na tym, że siedzisz tam całkowicie odcięta od wszystkiego. Twoim jedynym towarzyszem może być pierdolony pająk, którego nie zauważy zespół sprzątający. Tam strażnik może zrobić z tobą wszystko, rozumiesz? Dosłownie wszystko. Może cię wyruchać na wszystkie sposoby, a tobie i tak nikt nie uwierzy, bo będziesz tam siedziała tak długo, dopóki wszystkie ślady nie znikną - patrzyła mi twardo w oczy - a na koniec wmówią ci, że zwariowałaś i wyślą do psychiatryka. Już wiesz, czemu wyjścia z izolatki są taki, wielkim wydarzeniem?

Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Słowa Dinah były przerażające, ale z drugiej strony powinnam dowiedzieć się więcej na ten temat i to od osób, które tam przebywały. Chociaż w sumie i tak nie jest mi to potrzebne, przecież nie ma opcji żebym tam trafiła.

___________
Brak komentarzy mnie smuci 😭

SEPARATE CELL // CAMRENWhere stories live. Discover now