Polowanie

4.9K 472 303
                                    

Znaleźli jedną otwartą kawiarnię, prawdopodobnie dla ludzi, którzy wcześnie zaczynali pracę i potrzebowali kawy, ale Hinata był wdzięczny. Obaj zamówili swoje kawy, które szybko odebrali. Rozmawiali o wielu, różnych rzeczach, o których zwyczajnie nie wspominali, jak rodzina, zainteresowania inne niż siatkówka, ulubione gry.

Ale szybko skończyli pić napoje.

"Więc co chcesz teraz robić?" Kageyama spytał.

Hinata wzruszył ramionami. "Nie wiem. Ty jesteś jubilatem, więc decydujesz" powiedział.

Kageyama zastanowił się "Hmm, nie mam pojęcia. Możemy po prostu chodzić po okolicy i zobaczyć, co jest otwarte. Jest około siódmej, więc więcej miejsc powinno być otwartych"

"Okay" Hinata odpowiedział i uśmiechnął się.

Kageyama pokiwał i wstał, Hinata zrobił to samo. Wyszli razem z kawiarni i chodzili niezgrabnie. Po krótkim spacerze jakoś znaleźli się na placu zabaw. Nie było dzieci, ani śladów stóp na śniegu, co sprawiało, że wyglądał jak nowy.

Hinata uśmiechnął się szeroko i biegł prosto w śnieg przed skokiem w dużą zaspę. "Zimno!" Hinata zawołał przez śmiech.

Kageyama chciał się śmiać, ale zatrzymał to w sobie i zamiast tego, odpowiedział z typową dla niego kpiną. "Oczywiście, że jest zimno, głupku" zadrwił. "Złapiesz przeziębienie, jeśli zaraz nie wstaniesz"

Hinata usiadł i kontynował chichot. "Trochę zabawy nie boli!" zawołał. "Poza tym to nie ja jestem tym, który nie ma kurtki. Nie jest zimno?"

"Nie aż tak" Kageyama nie miał odwagi powiedzieć, że nie było tak zimno, kiedy Hinata był z nim.

"Jesteś pewny?" Hinata spytał, na co Kageyama pokiwał głową w odpowiedzi. "Możemy iść w jakieś cieplejsze miejsce, jeśli chcesz"

"Jest dobrze, ale nie miałbym nic przeciwko jakbyśmy poszli w inne miejsce" Kageyama wyjaśnił.

Hinata uśmiechnął się. "Masz na myśli jakieś konkretne miejsce?" spytał.

"Nie bardzo" Kageyama odpowiedział, "Możesz zdecydować"

"Ja?" Hinata spytał, "Hmm, więc może coś jak basen?"

"Jasne"

"Chcesz iść na basen?"

Kageyama wzruszył ramionami. "Pewnie. Wydaje mi się, że to dobry pomysł" odpowiedział.

"W porządku!" Hinata zawołał szczęśliwie, "Więc chodźmy!"

__________

"Tu go nie ma" Daichi powiedział.

Drużyna chodziła dookoła hali, szukając Kageyamy i może Hinaty. Jedyną rzeczą jaką znaleźli był Tsukishima pod stołem, czytający bardzo... ciekawe fanfiction. Nawet nie zauważyli, że wrócili do punktu wyjścia.

"Nie możemy świętować urodzin gościa, którego tutaj nie ma" Sugawara powiedział.

"Może Hinata go porwał?" Nishinoya palnął.

"Może, ale nie wydaje się być osobą, która by to zrobiła" Sugawara argumentował.

"Tak, a ja nigdy nie pomyślałbym, że Tsukishima jest typem człowieka, który czyta smuty" Tanaka dodał.

"Słuszna uwaga" Sugawara potwierdził.

"Nieważne, on musiał uciec" Daichi powiedział "Więc my musimy go ścigać"

"Nikt nie będzie uciekał z hali!" zawołał Nishinoya. "Z tą małą jagódką jest tak dużo problemów"

"Racja, włożyliśmy w to przyjęcie strasznie dużo pracy" Yachi dodała.

"Nie martw się, upewnię się, że będzie żałował ucieczki" Kiyoko pocieszała blondynkę.

"Chodźmy, drużyno!" Daichi krzyknął

"Tak jest, kapitanie!"

"Nie słyszałem!"

"TAK JEST, KAPITANIE!"

"OOOOH, KTO ANANASOWY POD WODĄ MA DOM?"

"SPONGE! BOB! KANCIASTOPORTY!"

That's a Beautiful Smile {tłumaczenie}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz