Wieczorny spacer

21 5 0
                                    

Moja siostra postanowiła iść do swojej "najlepszej przyjaciółki".
Toteż Mika jako dobra siostra, która faktycznie nie jestem, to zrobiła ^^'
Za zgodą rodziców oczywiście :3
Ale, ale...
Godzina 17, już się ciemno robi, a ja z nią do domu wracam. Toteż ni dziwota, że coś musiało się stać.

Mianowicie pewien Jegomość, ktory uchlany w trzy miednicę, darł się i wyklinał kogoś (zapewne zdrajcę od piwka bądź kogoś znajomego, co mu zaskąpił pieniędzy na jego inspirujące hobby. Jakim oczywiście było robienie wszystkiego, co zabrania AA).
Jakby tego było mało, ten Jegomość, nie krępując się mnie, mojej siostry a nawet obcych ludzi przejeżdżającymi autami bądź idących z buta... Opuścił swe szaty i ukazał światu swoje szlacheckie siedzenie, a na który widok z pewnością wiadro byłoby potrzebne, jak również...
Swoje Berło.
Chociaż z nim to "coś" nie miało nic wspólnego.
Oczywiście zasłoniłam swojej siostrze oczy, nie wiedząc co robić. Modliłam się, aby podciągnął spodnie, albo któryś z jego kumpli dostał nagłego olśnienia, ze kuźwa, coś jest jednak nie tak.
Niestety dopiero po dłużących się mi minutach na walce, aby siostra nie oglądała, co się dzieje, Jegomość podciągnął spodenki i poszedł dalej zabijać swe szare komórki.
Skłamałam swoją siostrę mówiąc "ten pan zdjął spodnie", po czym zaprzeczyłam, że majtki tez. Pół-prawda to nie kłamstwo?
Tylko że ja doznałam traumy na całe me życie :'3

Szczególnie, że teraz rozmawiając z Szafirkiem, gdy szłam do pracy, ta mi nawija o anime, a tu panowie... Panowie z zapewne Jegomościem i jakimś z mych "adoratorów" powiedzieli mi ładne i głośne "dzień dobry"... Ja... Ja zdałam sobie sprawę... Że jestem rozpoznawalna w tym mieście ;____;
Już teraz znam mnóstwo ludzi, a których poznać nie chciałam!

Minus życia na wsi... Wielki minus ;___;

I przetocze oświadczenie moich znajomych "Mika... Ty w dziwnym mieście żyjesz"

I... Ja po prostu stwierdze, że Łódź już taka jest. Żadko można poznać kogoś normalnego w niej '-'
Ja z pewnością do normalnych się nie zaliczam, ale teraz chociaż wiem, że mam to w dziedzictwie po swych przodkach :'3

Mikowate wpadki ŻycioweWhere stories live. Discover now