4.5

2.6K 273 105
                                    


- Tak, proszę pana - odpowiedział Taehyung, wykonując polecenie. Zdecydowanie nie chciał sprawić, że Jeon się zdenerwuje. Przestawił dokumenty na ziemię i usiadł na biurku ze zwisającymi nogami.

Jestem, kurwa, przerażony.

Jungkook stanął przed nim twarzą w twarz, oko w oko, wgapiając się w rysy jego twarzy. Nawet w ciemnym pokoju, Taehyung wciąż myślał, że jego szef jest nieprawdopodobnie gorący. Jego czarne włosy lekko zakrywały oczy. Mógł też zobaczyć piercing w prawym uchu chłopaka.

Przełknął ciężko ślinę, próbując uniknąć jakiegokolwiek ciężkiego oddychania.

- Odkąd cię pierwszy raz spotkałem, zawsze myślałem, że jesteś piękny, Taehyung - powiedział Jungkook, dotykając policzków starszego jedną ręką.

?!?!?!?!

Taehyung spróbował coś powiedzieć. Ale nie mógł się ruszyć ani nawet otworzyć ust. Co jest z nim nie tak? Jego twarz oblała się rumieńcem.

Jungkook uśmiechnął się pod nosem.-Jesteś wzburzony?

- Uh-ja-

Jeon przerwał mu, całując go w szyję jeszcze raz. Zaznaczył szlak pocałunków na mlecznej szyi aż do opalonej klatki piersiowej starszego. Odpiął jego koszulę i przytrzymał go w talii. Taehyung nie mógł zatrzymać jęków i wicia się na stole a hamulce puściły totalnie kiedy Jungkook znalazł jego czuły punkt koło obojczyka - Mmmmmmmh.

Poczuł, że jego szef uśmiecha się przed ponownym zaatakowaniem jego czułego punktu. Umysł starszego był zamglony przez doznania ekstremalnie delikatnych ust młodszego i aż zaczął się zastanawiać jakiego balsamu do ust używa chlopak.

Czarnowłosy umieścił swoją rękę na klatce piersiowej Taehyunga i prześledził zarys jego sutka. Starszy zaczął głęboko oddychać, a jego serce zaczęło bić szybciej niż kiedykolwiek.

Co my do jasnej kurwy robimy?!
Nie mogę powiedzieć nie. Zasada jest zasadą.

To byłoby więcej niż niedomówienie, jeśli ktoś twierdziłby, że Taehyungowi się to nie podobało. Ale był zmieszany przez to, że nie wiedział dlaczego to wszystko się działo i dlaczego niesamowicie gorący szef dotykał go i całował jego szyję.

Młodszy wciąż bawił się skutkiem Tae, gryząc jego szyję.

- P-panie J—mmm-

Jungkook przesunął pocałunki na twarz starszego i odsunął się chwilkę przed tym jak ich usta by się spotkały.

- Jesteś już rozbudzony? - zapytał Jungkook, patrząc na fioletowego siniaka, którego właśnie stworzył na szyi chłopaka i przesunął po nim palcem.

- T-tak - wydukał starszy.

Jungkook uśmiechnął się i założył krawat, poprawiając garnitur. Zapiął koszulę Taehyunga i ułożył jego rozwalone włosy na swoje miejsca.

Tylko tyle?

Starszy wypatrzył się w szefa, wciąż z szokiem, przez to co się właśnie stało i wciąż gapił się na miękkie usta Kooka.

Gdy młodszy to zauważył, powiedział - Przepraszam, ale nie dostaniesz buziaka w usta. Dzisiaj w nocy.

Taehyung otworzył usta - Nic nie powiedziałem-

- Dostaniesz prawdziwy pocałunek ode mnie, gdy skończysz segregować te dokumenty. Dobrze?

Taehyung nie odpowiedział.

- Zgaduję, że nie chcesz pocałunku skoro nic nie mówisz.

- Tak-
Wypalił Taehyung.

Nie mogę uwierzyć, że właśnie to powiedziałem.

Młodszy zaśmiał się znów i poklepał głowę drugiego - Mój dobry chłopiec.

Jego szef pomachał mu i zostawił go samego. Znowu.



Lepiej, żebym to, kurwa, szybko skończył.

99.hoe% ⚣jjg+kthWhere stories live. Discover now