- Taehyung, jesteś pijany prawie tak bardzo jak mój wujek na nowy rok - Jennie zabrała szklankę trunku z jego dłoni.
- Hej! To jest moje!
- Jeśli nie przestaniesz pić, będziesz miał najgorszego kaca w swoim życiu i na pewno tego nie polubisz - prychnęła.
- Mogę wypić jeszcze pare shotów, Jennie. To nic wielkiego - odparł Taehyung, próbując odebrać dziewczynie szklankę, kiwając się na boki. Wyciągnął rękę, ale stracił równowagę i uderzył czołem w stolik, wywracając inne drinki.
- Auć.- O Boże, wszystko okej? - szybko wzięła chusteczkę i zaczęła wycierać wylany alkohol.
Chłopak podniósł głowę i uśmiechnął się pijacko. Jego czoło zaczęło się robić lekko czerwone. - Dlaczego jest was dwie?
- O Panie, koniec tego, idziemy do domu.
- Co dlaczego? Ta noc się dopiero zaczyna, kochanie! - krzyknął Taehyung, wyrzucając w górę ręce. Inni klienci spojrzeli się na niego dziwnie.
Jennie schowała głowę w zawstydzeniu, ganiąc się w myślach za to, że zgodziła się pić z Taehyungiem.
- Czy możesz się uspokoić?! Wyjdę, jeśli będziesz dalej się tak zachowywał - wyszeptała zła.- Śmiało, zostaw mnie! Sam dam sobie radę - prychnął i odpadł mocniej na krzesło. - Nie muszę już być sekretareczką tego głupola.
Jennie westchnęła i wstała, zbierając swoje rzeczy. Spakowała również torbę Taehyunga.
- Hej, to moja torba.
- Tak, wiem i idziemy do domu.
Położyła ramię Tae przez swoją szyję i zaczęła ciągnąć go do wyjścia. Chłopak próbował uciec z jej uścisku, jednak nie dał rady, biorąc pod uwagę to, że ledwo stał na nogach.
- Wypuść mnie!Jennie zapłaciła rachunek i oboje wyszli przed bar.
- Zadzwonię po taksówkę, okej? - Jennie wyciągnęła telefon.
- Sam pójdę do domu - odpowiedział zdeterminowany Tae. - Jestem dorosły. Jestem silnym i pewnym gejem.
Dziewczyna westchnęła i zaczęła wybierać numer.
- To co mówisz totalnie nie ma teraz sensu.
Jennie co chwila sprawdzała czy Taehyung nigdzie nie poszedł.Gdy czekali na taksówkę w środku nocy, nagle pojawiło się przed nimi czarne auto z opuszczoną boczną szybą.
- Co wasza dwójka tu robi?
Jennie zauważyła, że głowa, która wyłoniła się z okna należała do nikogo innego jak do ich szefa i szybko sprzedała Taehyungowi klapsa, starając się go obudzić.
- Panie Jeon! Właśnie wracamy do domu. Jestem zaskoczona, że jest pan tutaj, spotyka się pan z kimś? - zapytała ze swoim codziennym uśmiechem.
- Miałem, ale odwołali właśnie teraz - wyjaśnił Jungkook. Jego oczy przeskoczyły do Taehyunga, który zwisał na Jennie z opuszczoną głową.
- Oh, rozumiem - odpowiedziała Jennie z wymuszonym śmiechem, spowodowanym Taehyungiem. - Obudź się! - wyszeptała do jego ucha, potrząsając nim.
- Czy wszystko z Taehyungiem w porządku? - zapytał Jungkook, a w jego głosie słychać było wyraźnie zaniepokojenie.
![](https://img.wattpad.com/cover/148673577-288-k985774.jpg)
YOU ARE READING
99.hoe% ⚣jjg+kth
Fanfiction"Spytałem, czy rozumiesz, Panie Kim?" "Tak, proszę pana." !TŁUMACZENIE! all rights reserved for <taetaeholic> start: may 2018