9

2.8K 230 108
                                    

Taehyung poczuł klapsa na pupie.

- Obudź się, czas iść na samolot - Jungkook ściągnął całą pościel ze starszego.

- Jasna kurwa, jest tak zimno! - odpowiedział zachrypniętym głosem Taehyung. Zmrużył oczy, szukając koca ale skończył spadając z łóżka. Popatrzył w górę przez okno, za którym wciąż panowała noc, co wprawiło go w zdenerwowanie.

- Chodź, możesz spać w samolocie - jego szef się zaśmiał, ciągnąc go za nogę po podłodze, wychodząc z pokoju.

- Mogę chodzić, wiesz - wywrócił oczami Taehyung.

- Naprawdę? Po tym co się stało wczoraj w nocy? - zapytał 'zaskoczonym' tonem Jeon.

- W z-zasadzie.....

- Tak myślałem. Ale nie martw się, dam ci coś przeciwbólowego.

Taehyung poddał się i pozwolił pociągnąć w dół po schodach. Uderzał głową o każdy schodek na drodze.

Niemożliwe.

>>>>>>>>

- Panie Jeon, pański lot jest już gotowy - obsługa kabinowa poinformowała Jeongguka, który siedział w holu z kubkiem kawy w ręce

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Panie Jeon, pański lot jest już gotowy - obsługa kabinowa poinformowała Jeongguka, który siedział w holu z kubkiem kawy w ręce.

Taehyung siedział koło niego z głową kiwającą się na boki.

Młodszy grzecznie potrząsnął chłopakiem, dopóki nie obudził się i uśmiechnął.

- Już czas iść. Obudź się.

- Huh? Oh, w porządku - ziewnął Taehyung, biorąc swoje rzeczy i idąc za Jungkookiem.

Po tym jak oboje usiedli koło siebie, Taehyung był gotowy zapaść jeszcze raz w sen aż przylecą. Jednak jego szef miał inne plany.

- Taehyung, nie śpij - potrząsnął nim jeszcze raz, drażniąc.

- Co? Jestem zmęczony.

Jego szef zakpił i uniósł brew.
- Czyli to tak powinieneś się do mnie zwracać?

Taehyung otworzył oczy i mentalnie się spoliczkował - P-przepraszam. Czego potrzebujesz, proszę pana?

Idiota Taehyung.

- Dokładnie tak. Sprawdź czy wszystkie informacje są poprawne i zobacz czy nie ma żadnych błędów. Jak ostatnim razem.

Taehyung prawie się zadławił i wyprostował krawat.
- T-tak, proszę pana... - wziął nożyczki od szefa i zaczął się nimi bawić.

- I jeszcze jedna rzecz - dodał Jungkook - Zobaczysz wieczorem jeszcze raz Krisa Wu. Nie rozmawiaj z nim za dużo i nie zachowuj się tak miło do niego - zakomenderował, zdejmując swój płaszcz, oddając go jednemu z pracowników lotniska.

99.hoe% ⚣jjg+kthWhere stories live. Discover now